Najlepiej pomagać na miejscu. Zaprzestać niesprawiedliwości, przywrócić sprawiedliwość. Krew tych ludzi woła do Boga przeciw nam.
Grupy rebeliantów składają się z zagranicznych najemników opłacanych przez niektóre kraje znad Zatoki Perskiej. Broń sprzedają im handlarze z Arabii Saudyjskiej i USA. Chodzi o to, by móc bezkarnie grabić bogactwa Republiki Środkowoafrykańskiej
Tak sytuację w Republice Środkowej Afryki komentuje bp Juan Jose Aguirre Muños, ordynariusz diecezji Bangassou. Wikariusz generalny stołecznej diecezji, ks. Mathieu Bondobo dodaje:
Są siły, które próbują przeszkodzić w budowaniu pokoju. Zawsze kiedy dochodzi do jakiegoś większego porozumienia, dążą do tego, by je rozwalić i zatrzymać proces pokojowy. W obecnej chwili sytuacja jest taka, że realizacja pewnych interesów wspierana jest przez działania rebeliantów. [...] Mocarstwa zainteresowane naszymi bogactwami muszą w końcu zrozumieć, że jesteśmy suwerennym narodem. Jesteśmy niepodległym krajem i chcemy móc korzystać ze znajdujących się w nim bogactw: to są nasze bogactwa. To jest nasza ziemia!
Nie wolno tych słów zignorować. W Alindao zaatakowano obóz uchodźców i katedrę. Zginęły przede wszystkim kobiety i dzieci. W okolicy były wprawdzie siły ONZ, ale umowa, na podstawie której działają, nie pozwoliła im na reakcję. To niejedyny atak w ostatnich miesiącach. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - mówi znane powiedzenie. W tym wypadku pieniądze mają formę ropy naftowej, złota i diamentów. Ludzkie życie nie po raz pierwszy w historii okazuje się mniej warte.
W Afryce toczy się około czterdziestu wojen - mówił podczas Zjazdu Gnieźnieńskiego bp Krzysztof Zadarko. Ile z nich można by zakończyć, gdyby nie ludzka chciwość, elegancko nazywana interesami? Najwięcej migrantów dociera obecnie do Europy z Afryki. Wiele się mówi o pomaganiu na miejscu. Może należałoby zacząć od tego, by nie mącić i nie przeszkadzać? To uderzy cywilizowany świat po kieszeni? Łatwiej korzystać z bariery, jaką stanowi Morze Śródziemne i powtarzać slogany? Istotnie, łatwiej. Słowa, nawet najpiękniejsze, nie kosztują nic.
Ale niekontrolowane migracje to nie tylko Afryka. Szerzej mówił na ten temat podczas konferencji "Stygmaty współczesności" dr Adam Bulandra wiceprezes Stowarzyszenia Interkulturalni PL. Owszem, z Afryki i Azji docierają do nas uchodźcy tzw. konwencyjni, tzn. ci, których obejmują międzynarodowe konwencje. Uciekający przed wojną lub prześladowaniami. Konwencje nie dotyczą jednak innych grup. Ludzi, którzy opuszczają swój kraj z przyczyn ekonomicznych (i nie chodzi tu o lepszą pracę, ale o to, że grozi im śmierć z głodu) czy polityczno-społecznych (co ma zrobić człowiek który staje przed wyborem: zostać członkiem gangu lub być sprzedanym do pracy niewolniczej /prostytucji?). Pierwsza grupa to przede wszystkim Afryka, druga - Ameryka Płd. i Środkowa.
Dalej: jeśli nie zatrzymamy zmian klimatycznych grozi nam kolejna fala uchodźców: za 20-25 lat Bangladesz zostanie całkowicie zalany. W 2017 roku mieszkało tam 164,7 miliona ludzi. Gdzie się podzieją? W Argentynie zmiany klimatyczne (temperatura /wilgotność) mogą doprowadzić do sytuacji, w której bez klimatyzacji nie da się tam żyć. Klimatyzacja kosztuje. Biednych nie będzie stać, by w tym kraju pozostać. Co ze sobą zrobią? To za jakiś czas, pomyślimy o tym później? Nie, nie pomyślimy. Tak jak ani przez chwilę tak naprawdę nie myślimy dziś o Afryce.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I interesy, dla których nie tylko pojedynczy człowiek, ale i tysiące ludzi są niczym. Proszę mi nie mówić, że w tej sytuacji chrześcijanin powinien się zajmować przede wszystkim sobą i swoimi bliskimi. Tak, najlepiej pomagać na miejscu. Zaprzestać niesprawiedliwości, przywrócić sprawiedliwość. Dopiero potem możemy zacząć się zastanawiać nad miłosierdziem.
Na razie krew tych ludzi woła do Boga przeciw "cywilizacji Zachodu". Przeciw nam.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.