Reguła ta została napisana przez Augustyna z Hippony w latach 397-400. Życie zakonne winno się według niej cechować jednością we wspólnym życiu, zaś poszczególne wskazania są bardzo praktyczne i dostosowane do apostolskiego charakteru życia zakonnego.
Rozdział IV
Posługa duszpasterska
19. Niech nie będzie okazały wasz ubiór, ani też nie starajcie się podobać ubiorem, lecz dobrym postępowaniem.
20. Kiedy gdzie idziecie, razem idźcie, a gdy tam przyjdziecie, razem pozostańcie.
21. W sposobie chodzenia, stania i we wszystkich ruchach waszych niech nie będzie nic takiego, co by mogło kogoś gorszyć, ale owszem to wszystko, co przystoi świętemu waszemu powołaniu.
22. Jeśli wzrok wasz padnie na jaką niewiastę, nie zatrzymujcie go na niej. Wprawdzie nie jest wam zabronione widzieć niewiast, gdy gdzie idziecie, ale pożądać je lub chcieć być przez nie pożądanym, to wielkim jest występkiem. Nie tylko bowiem przez dotyk i uczucie namiętności przychodzi pożądanie i nawzajem budzi się ono u niewiast, ale także przez nieskromne spojrzenia. I nie mówcie, że macie czystą duszę, skoro oczy wasze są nie-skromne, bo: "spojrzenie oka nieskromnego, to zwiastun serca nieczystego". A gdy wzajemnym spojrzeniem serca milcząco przekazują sobie wzajemnie nieczyste zamiary, to choćby nawet nie doszło do grzesznego zbliżenia ciał, znika czystość w obyczajach.
23. Ten, kto ma oczy utkwione w niewiastę i pragnie, aby i ona tak samo patrzyła na niego, niech nie sądzi, że nikt tego nie widzi. Zaiste, widzą go..., i to ci, o których nawet nie przypuszcza, że go obserwują. A załóżmy nawet, że dzieje się to w ukryciu i nikt z ludzi nie patrzy. Ale co zrobi z Tym Obserwatorem z góry, Wszechwidzącym, przed którym nic się skryć nie może? Czyżby należało sądzić, że On wcale tego nie widzi, skoro na to patrzy z tak wielką cierpliwością, co i mądrością? Jemu to właśnie mąż Boży niech się lęka narazić, a wtedy nie będzie pragnął w grzeszny sposób podobać się niewieście. Niech pomyśli, że On widzi wszystko, a wówczas nie będzie chciał nieskromnie patrzeć na niewiastę. W tej też sprawie zalecona jest bojaźń Boża, gdy napisano: "Obrzydliwością jest dla Pana ten, kto natrętnie wpatruje się oczyma". (Prz 27,20a wg LXX)
24. Kiedy więc jesteście razem w kościele czy gdziekolwiek indziej, gdzie są i niewiasty, strzeżcie nawzajem swojej czystości. Bóg bowiem, który mieszka w was, będzie i w ten sposób strzegł was przy waszej współpracy.
25. A jeśli u któregoś z was zauważycie ową pożądliwość oczu, o której mówię, zaraz go upominajcie, aby już zapoczątkowana nie rozwijała się dalej, lecz u samych podstaw została stłumiona.
26. A gdy zauważycie, że zaraz po upomnieniu, albo innego dnia znów robi to samo, wtedy ten, kto by to zauważył, powinien go wyjawić jako zranionego, którego należy leczyć. Wpierw jednak trzeba to powiedzieć drugiemu albo i trzeciemu (bratu), aby świadectwem dwóch albo trzech można było mu to udowodnić i z odpowiednią surowością skarcić. I nie sądźcie, że jesteście nieżyczliwi, źle usposobieni, gdy to ujawniacie. Zaiste, mniej winni nie jesteście, jeśli milcząc, pozwalacie ginąć braciom swoim, podczas gdy ujawniając, moglibyście wprowadzić ich na drogę poprawy. Gdyby bowiem brat twój miał jakąś ranę na ciele i chciał ją ukryć z obawy przed operacją, czyż nie byłoby rzeczą okrutną z twojej strony, gdybyś milczał, a wyrazem miłosierdzia, gdybyś tę ranę wyjawił? O ileż bardziej powinieneś wyjawić jego ranę duchową, aby nie gniła w sercu ku jego własnej zgubie!
27. Ale zanim powie się innym, którzy by - w razie zaprzeczania - mogli świadczyć, trzeba powiadomić o tym przełożonego. Być może, że winny zechce się poprawić, a wówczas nie będzie potrzeby wyjawiać tego innym. Lecz jeśliby zaprzeczał, wtedy trzeba wezwać świadków i wobec wszystkich braci udowodnić mu winę, już nie przez jednego świadka, ale przez dwóch lub trzech. Ten zaś, któremu winę udowodniono, powinien ponieść karę w celu poprawy, według osądu przełożonego lub kapłana, do którego to należy. Gdyby zaś kary przyjąć nie chciał i sam nie wystąpił, niech będzie usunięty z waszego zgromadzenia. Bo to również robi się nie z pobudek zemsty czy okrucieństwa, ale troski i miłosierdzia względem innych, z których wielu mógłby zarazić swoim zgubnym postępowaniem.
28. Ale to, co powiedziałem o niewpatrywaniu się w niewiasty, należy także pilnie i dokładnie zachować przy wykrywaniu, zakazywaniu, ujawnianiu, udowadnianiu i karaniu innych grzechów, ale zawsze z miłością do człowieka, a nienawiścią do wykroczeń.
29. Kto by doszedł tak daleko w złem, że przyjmowałby po kryjomu od kogo listy lub jakiekolwiek podarunki, to jeżeli dobrowolnie się przyzna, trzeba mu winę darować i modlić się za niego. Jeżeli zaś schwyta się go i winę udowodni, wówczas powinien być surowiej ukarany wedle orzeczenia kapłana lub przełożonego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).