Kanonizacja Joanny Beretty Molli

Fragment książki "Joanna Beretta Molla". Autorzy: Maria Teresa Antognazza, Mario Picozzi, Antonio Rimoldi. Wydawca: Dom Wydawniczy Rafael.

Reklama

„Papież Jan XXIII nie znał Joanny osobiście. Dowiedział się o jej życiu, a przede wszystkim o jej heroicznym czynie z dziennika „L’Eco di Bergamo”, który opublikował prawie natychmiast po Jej śmierci piękny artykuł z fotografią. Ojciec Święty był pod wielkim wrażeniem. Pewnego dnia Jego Eminencja Piazzi, biskup Bergamo, wezwał mnie i powiedział, że papież Jan pozdrawia mnie i że zawsze pamięta o heroizmie Joanny. Nie wiem, co Jego Świątobliwość zamierzał zrobić w sprawie Joanny, ale sam fakt, że rozmyślał o Niej, jest rzeczą niezwykłej wagi”.

Spośród listów wysłanych do rodziny z kondolencjami z powodu śmierci Joanny przypominamy kilka świadczących w sposób szczególny o opinii świętości otaczającej zmarłą.
W pierwszej kolejności należy wymienić list pacjentów Joanny z INAM w Mesero, którzy 8 maja 1962 roku tak pisali do Piotra Molli:

„Pamiętając o jej dobroci, pełni podziwu i poruszeni przykładem jej życia, które spędziła świątobliwie, a także heroicznej śmierci, pragniemy uczcić duszę naszej kochanej pani doktor. Uroczysta Msza żałobna zostanie odprawiona w Mesero w piątek 10 maja o godz. 9.00. Prosimy, aby Pan razem ze swoimi najbliższymi zechciał połączyć się z nami w modlitwie. Będziemy modlić się także za Pana, aby ból tej pozornej rozłąki został złagodzony przez pewność, że ma Pan w niebie Anioła, który będzie we wszystkim pomagał”.

Na przytoczenie w całości zasługuje list kard. Carla Colombo (dziekana wydziału teologicznego seminarium w Venegono – teologa arcybiskupa Montiniego, przyszłego papieża Pawła VI – jednej z najważniejszych postaci II Soboru Watykańskiego, najpierw jako członka komisji teologicznej przygotowawczej), który 8 maja 1962 roku tak pisze do ojca Józefa Beretty:

„Dopiero dzisiaj znalazłem trochę czasu, aby osobiście wysłać Ojcu moje najszczersze kondolencje z powodu śmierci siostry, o czym dowiedziałem się najpierw z dziennika, a potem od mojego brata. Zapewniam, że będę się modlił, zwłaszcza za jej męża i za dzieciątka. Co się tyczy Ojca siostry, to z całą pewnością jest w raju. Kilka lat temu w Rzymie, podczas pewnego zebrania, w czasie którego zajmowano się problemami rodziny, była mowa o matkach świadomie poświęcających życie, aby nie narazić na jakiekolwiek ryzyko mające się narodzić dzieci. Zapytaliśmy oficjalnego konsultanta Świętej Kongregacji Obrzędów, czy taki przypadek nie byłby porównywalny z męczeństwem, co pociągałoby za sobą automatycznie kanonizację. Odpowiedział, że oczywiście tak jest. Na nasze następne pytanie o to, dlaczego nie zostaną wprowadzone procesy tego typu, od razu potwierdzające świętość, odpowiedział, że i tak trzeba byłoby trzymać się normalnej procedury, czyli rozpoczynać od procesu diecezjalnego.
Nie mówię, że w tym przypadku można już rozpocząć proces diecezjalny, jednak sądzę, że byłoby najlepiej, żeby Ojciec Święty zapoznał się z przypadkami tego rodzaju, aby mógł osądzić, w imię dobra Kościoła, która droga postępowania byłaby najwłaściwsza. Rozmawiałem już o tym z Jego Eminencją Piazzim”.

Kardynał Carlo Colombo, całkowicie przekonany o heroicznej świętości Joanny, żywo interesował się przebiegiem sprawy, zmierzając konsekwentnie do rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego. W swoim liście do Piotra Molli z 21 czerwca 1971 roku pisze:

„W Rzymie rozmawiałem o wiadomej sprawie: o możliwościach rozpoczęcia procesu pani Joanny”.

Mario Righetti tak pisze do ojca Józefa Beretty:

„Wiadomość o śmierci Joanny, którą przeczytałem w bergamskim tygodniku, napełniła mnie głębokim bólem. Miałem nadzieję, że znajdę informację o przyczynie tej tak niespodziewanej śmierci. Joanna poświęciła siebie dla swego mającego się narodzić dziecka! Jeżeli – w co wierzę – tak właśnie było, to doprawdy była to śmierć bohaterska, godna tej silnej i błogosławionej duszy. Łączę się w smutku z Wami oraz z tymi wszystkimi, którzy tak jak ja znali ją i podziwiali jej życie. Sadzę jednak, że nasza droga zmarła, połączona przez Boga ze swymi rodzicami, będzie czuwała z niebios nad małżonkiem i dziećmi, wypełniając nadal swoją misję żony i matki”.
 

«« | « | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama