To będzie dla nas, księży, rok rekolekcji, które wygłoszą nam także świeccy. A dla wiernych to okazja do głębszego spojrzenia na kapłańskie powołanie.
Po Roku św. Pawła papież Benedykt XVI ogłosił Rok Kapłański. Początek: 19 czerwca w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Bezpośrednią okazją jest 150-lecie śmierci św. Jan Vianneya, ale ta okoliczność wydaje się raczej pretekstem. Dlaczego właśnie teraz kapłaństwo stało się tematem zadanym Kościołowi do przemyślenia i przemodlenia? Być może dlatego, że tożsamość kapłana bywa bowiem dziś kwestionowana czy rozmywana. Niepokoją wieści o skandalach czy odejściach duchownych, nagłaśniane przez media. Dotyczy to wprawdzie małego procenta księży, ale zło popełnione przez ludzi na świeczniku działa ze zdwojoną siłą. Każdy upadek kapłana, niezależnie od tego, czy jest nagłośniony (mniej lub bardziej obiektywnie) czy nie, jest raną dla Kościoła. Osłabia, a niektórym wręcz przesłania sens kapłańskiego powołania.
W Europie od lat liczba duchownych się zmniejsza. W Polsce od 2006 roku liczba kleryków zmniejszyła się o jedną czwartą. To, co dzieje się na Starym Kontynencie, bardzo łatwo uznajemy za zjawisko ogólnoświatowe. Tymczasem jeśli popatrzymy na ogólnokościelne statystyki, to nie są one tak pesymistyczne. Od roku 2000 po 20-letnim okresie spadku liczby kapłanów pojawiała się tendencja do powolnego wzrostu. W latach 2000–2007 ponad 20-procentowy wzrost odnotowano w Afryce (27,6) i w Azji (21,2), w Ameryce liczba utrzymuje się na tym samym poziomie. Tylko w Europie wyraźnie spada (o 6, 8 proc.).
To może być rachunek sumienia
Jeśli jako temat tego roku Papież wybrał słowa „Wierność Chrystusa, wierność kapłana”, to znaczy, że jest jakiś problem z wiernością kapłańskiemu powołaniu. To hasło kryje sugestię konieczności powrotu do źródeł, postawienia pytania o to, co jest najgłębszym sensem kapłańskiego powołania. Czy my, księża, nie rozmijamy się z istotą swojej misji? A świeccy, czy oczekują od duchownych tego, czego rzeczywiście powinni się po nich spodziewać? Watykańscy hierarchowie podkreślają, że ma to być rok pozytywny, w którym kapłaństwo zostanie dowartościowane, pokazane jako bezcenny dar dla Kościoła. Ma to być rok modlitwy z kapłanami i za kapłanów. Rok duchowej odnowy każdego z księży. – To będzie i dla nas, księży, i dla świeckich okazja do refleksji nad kapłaństwem, pokazania go na właściwym miejscu – zauważa ks. Jan Klemens, emerytowany proboszcz parafii św. Anny w Katowicach- Nikiszowcu. – To bardzo ważne w czasach, w których na wszystko patrzy się czysto po ludzku, czyli bez wiary. Najstarszy ksiądz naszej diecezji, który w czerwcu będzie obchodził 70-lecie kapłaństwa, powiedział mi kiedyś „myśmy nasze kapłaństwo celebrowali”. Przygotowując dzień skupienia w seminarium, zrobiłem ankietę wśród młodzieży na temat księży i byłem zaskoczony, jak wysoko stawiali ideał księdza, kojarzyli go jako kogoś bardzo blisko Chrystusa. Dla nas, księży, to będzie rok rekolekcji o kapłaństwie, które będą nam głosić również ludzie świeccy. To może być także rachunek sumienia.
Ksiądz Klemens ma 51 lat kapłaństwa. Kiedy zapytałem go, co jest najważniejszą cechą dobrego księdza, odpowiedział bez wahania „wierny kapłaństwu”, mimo że nie znał jeszcze hasła roku. – Nasz ojciec duchowny w seminarium mówił nam, że należałoby mówić raczej „wołanie”, zamiast „powołanie”. Bo powołanie kojarzy się z czymś jednorazowym, a tymczasem chodzi o „wołanie” Boga, na które trzeba codziennie odpowiadać. Mówię nieraz nowożeńcom na naukach przedślubnych, że nie powinni dopuścić nawet myśli o rozwodzie. To samo dotyczy i nas, księży. Wiem, co wybrałem albo raczej kogo wybrałem i chcę Mu być wierny.
Dlaczego św. Jan Vianney?
Historia Kościoła zna setki przykładów świętych kapłanów. Dlaczego właśnie Proboszcz z Ars awansował na oficjalnego patrona roku kapłaństwa? Chyba dlatego, że ta postać znakomicie nadaje się do zobrazowania tematu kapłańskiej wierności. Jan Vianney nie bez trudności skończył seminarium, nie błyszczał oryginalnością. Był owładnięty właściwie jedną pasją – chciał „zdobywać ludzi dla Boga”. Czy nie tak właśnie wyraża się najgłębszy sens kapłaństwa?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.