Analiza ks. PindlaSpośród wielu artykułów omawiających problem Medjugorie wybraliśmy analizę jaką w swej książce "Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie" zawarł ks. Roman Pindel.
"Tylko do 1991 roku, a więc w ciągu 10 pierwszych lat do Medjugorie przybyło około 18 milionów pielgrzymów, zaś swoim wpisem w tych i następnych latach poświadczyło swój pobyt 45 tys. księży, ponad 200 biskupów, w tym 10 kardynałów. Ogromna większość swój pobyt tam przeżyła w sposób pozytywny. Wielu przystąpiło do sakramentu pojednania, wielu uczestniczyło z przejęciem w różnych nabożeństwach i spotkaniach. Wielu czeka z niecierpliwością na kolejne publikowanie "orędzia Gospy z Medjugorie". Duża część pielgrzymów trwa w postawie postu i modlitwy. Jesteśmy świadkami powstania swoistego "ruchu Medjugorie", którego widocznym przejawem są liczne pielgrzymki oraz periodyki zajmujące się propagowaniem samego miejsca oraz orędzi.
Uczestnikami pierwszego "objawienia" było sześcioro Chorwatów, później następnych czworo oraz dwoje jeszcze innych. Niektóre z tych osób przestały mieć widzenia. Oprócz orędzi przekazywanych przez "Gospę" dla wszystkich, "widzący" otrzymują także "tajemnice". Treści objawień, w formie kolejnych "przesłań", publikuje się w wielu językach, w periodykach poświęconych samemu Medjugorie, bądź też w innych czasopismach religijnych. W Krakowie wychodzą dwa pisma zajmujące się wyłącznie rozpowszechnianiem orędzi z Medjugorie, obroną prawdziwości objawień, propagowaniem wyjazdów oraz pewną formacją w kierunku pobożności Maryjnej. Jest to "Znak Pokoju", wydawany przez grupę osób związanych z ks. Stanisławem Kanią SchP, a drukowany w Wydawnictwie Zakonu Pijarów, oraz "Echo Maryi Królowej Pokoju", będące polską wersją włoskiego pisma, a wydawane przez osobę prywatną. Największy wpływ na rozpowszechnianie orędzi, poza wymienionymi, mają także Radio Maryja oraz miesięcznik "List".
Publikowane kolejne "orędzia” mają określoną formę literacką, a więc powtarzające się formuły w rodzaju: "Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie". Cechuje je także stała tonacja uczuciowa, którą tworzy między innymi serdeczny zwrot "Drogie dzieci". Z punktu widzenia teologii treści orędzia są proste i koncentrują się na tematach, takich jak pokój, nawrócenie, pokuta, modlitwa, post.
Wobec tych faktów obserwuje się w Kościele katolickim trzy typy postaw: entuzjazm u niemal wszystkich, którzy odwiedzili Medjugorie, kwestionowanie autentyczności objawień, wyrażone dotąd publicznie przez stosunkowo niewielką liczbę biskupów i księży (w tej liczbie są osoby odpowiedzialne bezpośrednio za rozeznanie autentyczności objawień) oraz powściągliwość ze strony niemal wszystkich liczących się teologów. Kontrowersję wywołuje szereg okoliczności, jak na przykład nie spotykana dotąd długość trwania objawień (od 24 czerwca 1981 roku do dziś) i zapowiedź ze strony "widzących", że objawienia trwać będą aż do końca ich życia. Spokojną ocenę utrudnia także napięcie między duchownymi franciszkańskimi, sprawującymi posługę duszpasterską w Medjugorie, a biskupami diecezji, na terenie której to wszystko się dokonuje.
W ocenie obiektywnej, nie kwestionując szczerości przeżyć religijnych związanych z Medjugorie, od samego początku wysuwa się wiele zastrzeżeń, które poddają w wątpliwość autentyczność objawień. Wiele niepokoju wzbudziła odpowiedź, jakiej miała udzielić "Gospa" w Medjugorie dwom franciszkanom wydalonym z zakonu i suspendowanym przez biskupa. Mieli oni usłyszeć, że wina nie jest po ich stronie, ale biskupa, który zbyt pochopnie wymierzył karę. Życzliwy wobec Medjugorie Kard. Franjo Franić (arcybiskup Splitu i Makarskiej) przyznał, że jest to "wielki błąd", ale ze strony franciszkanów, którzy powołując się na Matkę Bożą, zbagatelizowali decyzję biskupa i sprawują dalej sakramenty.
Ten sam biskup w rozmowie, którą przeprowadził z nim ks. A. Strus SDB, stwierdził: "Trzeba zająć się poważnie i krytycznie badaniem treści i formy orędzia. Młodzi świadkowie "objawień" nie zawsze referują dosłownie orędzie Matki Bożej, czasem podają swoje myśli, nieraz powtarzają orędzia otrzymane przed rokiem czy trzema laty w sposób nieco odmienny". W tej sytuacji musi budzić zastrzeżenie wydawanie, rozpowszechnianie i przyjmowanie orędzi jako pochodzących od Matki Bożej. Wszystko to jest w kontekście kolejnych orzeczeń Kościoła, w których powtarza się, że nie można stwierdzić, iż mamy do czynienia z objawieniem pochodzącym od Matki Bożej