Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele wycierpiała jako Matka Zbawiciela.
Napisali o Matce Bożej Bolesnej
Piotr Semenenko: „Kazania na niedziele i święta” (fragment)
„Oto Matka twoja!” - Wielka, święta, słodka tajemnica, dzieło łaski, sakrament miłości; święty i wieczny skutek owego Boskiego pragnienia, a pragnienia wspólnego z Maryją. Chce nam dać ciało swe za pokarm, za napój, a przez to dać nam życie, stać się nowym Ojcem naszym... Ale to ciało jest ciałem Maryi i krew Jego Jej krwią... Więc jeżeli On staje się Ojcem, to Maryja stać się musi Matką. Jedno od drugiego nierozłączne. Wspólna przyczyna i wspólny skutek. Oto Ojciec nasz, oto Matka! Ich ciało staje się naszym ciałem, ich krew naszą krwią...
Tak to wprzódy stajemy się synami Jezusa i Maryi, potem dopiero i przez to synami Boga. Tak więc, kto nie ma Maryi za Matkę, nie może mieć Boga za Ojca... O Maryjo! Tam pod krzyżem Tyś patrzyła, jak Syn Twój umierał w człowieczeństwie swoim; patrzyłaś w boleściach największych. Ile męczarni na krzyżu, tyle mieczy w Twej duszy... Ale wtedy najwyższa boleść zamieniła się w najsłodszą pociechę nowych urodzin. W tej boleści nadludzkiej i nas urodziłaś. Od Ciebie bierzemy ciało Chrystusowe, od Ciebie krew Jego, od Ciebie nowe życie. I tak stajemy się dziećmi Twymi a Ty stajesz się naszą Matką (Kazania na niedziele i święta, Lwów 1913).
Goethe: „Faust” (fragment)
Modlitwa Małgosi przed ołtarzem Matki Bożej Bolesnej. Ołtarzyk jest w murze, we wnęce. Małgosia stroi obraz Matki Bożej i tak się modli:
Przed Tobą staję
grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie,
Matko. O, Bolejąca!
Miecz w Twojej piersi,
Matko Jedyna!
Patrzysz na męki
swojego Syna!
,,Ojcze w niebiesiech” –
szepcą Twe wargi –
„ukój mą boleść,
usłysz me skargi”
Takam zstrachana
i taka biedna –
Matko Bolesna,
Ty wiesz to jedna!
Wieczny ból we mnie,
ból za mną, ze mną –
oczy spłoszone
już się nie zdrzemną.
Samotna jestem
i przeto płaczę -
łzami dróg nędzę
skraplam i znaczę.
A w Twoim sercu
rany wieczyste –
a na Twych kwiatach
łzy me rzęsiste.
Rwałam je Tobie
w dzisiejsze rano,
godziną wczesną
i zapłakaną.
Jeszcze złocista
nie zeszła zorza –
rozpacz mnie gnała
z zimnego łoża.
Spójrz na mnie, Matko,
z gwiaździstej drogi,
ochroń od śmierci,
od hańby srogiej.
Przed Tobą staję
grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie, Matko!
O, Bolejąca!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).