W ostatnią niedzielę stycznia obchodzony jest w ponad stu krajach ogłoszony w 1954 roku przez Apostoła Miłosierdzia XX wieku, Raoula Follereau, Światowy Dzień Trędowatych.
Raoul Follereau - filozof, dziennikarz, a przede wszystkim orędownik najbiedniejszych z biednych jest jednym z wyjątkowych budowniczych cywilizacji miłości naszych czasów. W myśl hasła, iż chrześcijanin marzy, podczas gdy ateista tylko planuje, marzył o lepszym świecie, o świecie, w którym można będzie doświadczać owoców chrześcijańskiej miłości. Od tamtego Wielkiego Piątku, kiedy ujawniło się bezgraniczne miłosierdzie Boże świat stał się inny.
Już jako młody człowiek obdarzony talentem oratorskim, poetyckim i organizacyjnym inicjował wiele akcji, których celem było odrodzenie chrześcijańskiej kultury Europy. Założył Akademię Młodych, Ligę Łacińską, Zakon Miłosierdzia. W okresie zimnej wojny wielokrotnie zwracała się do wielkich tego świata o powstrzymanie szaleńczego wyścigu zbrojeń i przekazanie zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy na uratowanie milionów ludzi od śmierci głodowej. Apelował do Narodów Zjednoczonych o ustanowienie Światowego Dnia Pokoju. Apel ten podjął, jak wiemy, papież Paweł VI. Ale całą swą życiową energię poświęcił Follereau na ratowanie trędowatych. Trzydzieści dwa razy okrążył kulę ziemską, by upominać, nauczać, świadczyć, budzić sumienia w imię ewangelicznej miłości. Odkrywał straszne leprozoria i wyprowadzał z nich nieszczęśników skazanych na konanie w odosobnieniu. Uczył, że każdy człowiek potrzebujący naszej pomocy, to wysłannik samego Chrystusa, który chce nas, niby zdrowych, leczyć z nikczemności, egoizmu i obojętności. Kiedy spotykał umierające z głodu dzieci, konających trędowatych i pochylające się nad nimi siostry Matki Bożej od Apostołów, marzyła mu się powszechna epidemia miłości…
Jedną z okazji do upominania się o prawa najbiedniejszych z biednych, których można leczyć, pielęgnować, przywracać do normalnego życia rodzinnego i społecznego miał być właśnie Światowy Dzień Trędowatych. W krajach dotkniętych trądem miało to być prawdziwe święto, podczas którego nikt się nie musi wstydzić, że kiedyś dotknęła go ta straszna choroba. W krajach wolnych od trądu, jest to okazja do okazania ludzkiej solidarności z tymi, którzy nas dziś potrzebują, okazja do przypomnienia światu, że gdzieś daleko stąd trwa nadal dramat ludzi dotkniętych trądem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).