„Zero tolerancji dla pedofilii” - tymi słowami papież Franciszek mówi o problemie wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych w filmie Wima Wendersa „Pope Francis - a man of his word”.
Od 14 maja jest on na ekranach kin w Stanach Zjednoczonych, a swój prapremierowy pokaz miał dzień wcześniej na festiwalu filmowym w Cannes. Skłonność pedofilską nazwano w nim chorobą.
Franciszek powtórzył, że „Kościół powinien karać księży”, którzy się tego dopuścili, a biskupi mają ich odsuwać od pełnienia funkcji kapłańskich. Ponadto „Kościół powinien towarzyszyć rodzicom” wykorzystanych dzieci „przy złożeniu doniesienia przed sądem cywilnym”.
- Nie ma innego rozwiązania. Tolerancja zero. Bo to jest przestępstwo. Nie, gorzej - to pozostawić [dziecko] przy życiu, ale zniszczonym - podkreślił papież.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.