Miłość Chrystusa oznacza strzeżenie osób starszych, udzielanie pomocy chorym, przyjęcie dzieci jeszcze nie narodzonych – ochronę i umiłowanie życia ludzkiego od poczęcia po jego naturalny kres – powiedział Ojciec Święty w rozważaniu przed odmawianą w okresie wielkanocnym modlitwą Regina Coeli
Nawiązując do zawartych w czytanym dziś fragmencie Ewangelii (J 15, 9-17) słów Pana Jezusa „Wytrwajcie w miłości mojej” papież wskazał, iż warunkiem, żeby nasza miłość nie utraciła swego żaru i śmiałości jest przebywanie w nurcie Bożej miłości. Trzeba się starać, by nas od niej nie oddzielał egoizm czy grzech. Franciszek podkreślił, że miłość realizuje się w postawach dnia powszedniego i wypełnianiu przykazań Bożych. W przeciwnym razie jest tylko czymś iluzorycznym. Konkretną drogą jest napotkany na naszej drodze konkretny drugi człowiek, z którym mam przemierzyć wspólnie pewien odcinek drogi. Wówczas, jeśli trwam zjednoczony z Jezusem, Jego miłość może dotrzeć do drugiego i pociągnąć go do siebie, do przyjaźni z Nim.
Ojciec Święty podkreślił, że ta miłość wobec innych musi stać się stałym elementem naszego życia. „Dlatego właśnie jesteśmy wezwani, by strzec osób starszych jako cennego skarbu i z miłością, nawet jeśli stwarzają problemy gospodarcze i niedogodności. Właśnie dlatego musimy udzielić chorym, nawet jeśli są na ostatnim etapie życia, wszelkiej możliwej pomocy. Właśnie dlatego trzeba zawsze przyjąć tych, którzy mają się urodzić. Właśnie dlatego ostatecznie życie musi być zawsze chronione i miłowane od poczęcia do naturalnego kresu” – stwierdził papież.
Na zakończenie swego rozważania Franciszek wskazał, iż źródłem umiłowania jest kształtowanie naszego serca podczas niedzielnej Eucharystii, aby całe nasze życie kierowało się hojnymi postawami Pana Jezusa.
Nieco się wolnością zachłysnęliśmy i zapomnieliśmy, że o wolność trzeba dbać.
Abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji.