Myślę, że w swoim życiu stał się w pełni tym, kim Bóg chciał go widzieć. Darem Bożym dla nas w całej swojej charakterystyczności.
Ta biografia powstała z ciekawości - pisze we wstępie autor, Przemysław Wilczyński. Jaki był Jan Kaczkowski przed chorobą? I skąd się taki wziął? I konkluduje: Krótkie życie księdza Jana Kaczkowskiego było jeszcze barwniejsze, niż sądziłem. Bardziej skomplikowane, niż przypuszczałem. Czyli ciekawsze.
"Życie pod prąd" to biografia bardzo obszerna, sięgająca od najwcześniejszego dzieciństwa po śmierć. Składają się na nią wspomnienia ponad setki osób. Razem z ks. Kaczkowskim przechodzimy przez kolejne etapy jego życia, także przez kolejne konflikty i spory, także przez jego problemy z Kościołem. W końcu: przez chorobę, umieranie i śmierć.
Żył bardzo intensywnie. Całym sobą wchodził we wszystko, co robił. Nigdy nie zagubił tego co najważniejsze: kapłaństwa. Skąd się wziął? Mam nieodpartą ochotę odpowiedzieć: z Bożego daru. Myślę, że w swoim życiu stał się w pełni tym, kim Bóg chciał go widzieć. Darem Bożym dla nas w całej swojej charakterystyczności, ze wszystkim co silne i wszystkim, co słabe i kruche. Z całą niedoskonałością, bo nikt z nas doskonały nie jest.
Polecam.
Przemysław Wilczyński: "Jan Kaczkowski. Życie pod prąd". Wydawnictwo WAM.
Książkę można wygrać w naszym konkursie. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Ks. Jan Kaczkowski stworzył w Pucku najpierw hospicjum domowe, kilka lat później stanął budynek hospicjum stacjonarnego. Podaj rok dla obu wydarzeń.
Odpowiedź: Puckie hospicjum domowe powstało w 2004 r., ale w 2005 przyjęło pierwszych pacjentów. Ze względu na rozbieżność informacji źródłowych uznawałam obie odpowiedzi. Budynek hospicjum stanął w roku 2009.
Nagrody wylosowali:
Gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się mailowo, a nagrody wyślemy pocztą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.