Nie wiem, czy udział w rozgrywkach z własną reprezentacją byłby zgodny z misją Stolicy Apostolskiej. Myślę, że chodzi tu raczej o to, by być obecnym w środowisku olimpijskim jako głos moralny, głos sumienia - mówi ks. Melchor Sanchez de Toca z Papieskiej Rady Kultury, przedstawiciel Stolicy Apostolskiej na Olimpiadzie w Pjongczang.
W Korei obraduje Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Po raz pierwszy do udziału w obradach została zaproszona delegacja Stolicy Apostolskiej, która w piątek weźmie też udział w otwarciu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang. Na czele watykańskiej delegacji stoi prał. Melchor Sanchez de Toca z Papieskiej Rady Kultury. Przypomina on, że ruch olimpijski od samego początku cieszył się przychylnością Kościoła. Świadczą o tym spotkania św. Piusa X z baronem Pierrem de Coubertin, ojcem nowożytnego ruchu olimpijskiego, który sam był gorliwym katolikiem.
Zdaniem ks. Sancheza de Toca zaproszenie watykańskiej delegacji jest wyrazem uznania dla tego, co Kościół mówi o sporcie i robi na rzecz sportu. Coraz śmielej stawia się też pytanie, czy Watykan będzie miał w końcu własną reprezentację.
Mówi ks. Sanchnez de Toca:
„Wszyscy stawiają mi to pytanie: kiedy flaga watykańska pojawi się na defiladzie podczas ceremonii otwarcia olimpiady. Nie wiem! I nie wiem nawet, czy warto sobie stawiać to pytanie. Na pewno będziemy się starali o jakąś stałą formę obecności w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Prawdopodobnie będzie to stały obserwator. Watykański Komitet Olimpijski napotyka w tym momencie na trudności natury prawnej i praktycznej, co sprawia, że udział w Olimpiadzie wydaje się niemal niemożliwy. I nie wiem też, czy udział w rozgrywkach z własną reprezentacją byłby zgodny z misją Stolicy Apostolskiej. Myślę, że chodzi tu raczej o to, by być obecnym w środowisku olimpijskim jako głos moralny, głos sumienia. Udział w zawodach to już coś innego. Będzie to zatem obecność taka jak w ONZ i innych organizacjach międzynarodowych. Stały obserwator, który uczestniczy w działalności, zabiera głos w dyskusjach, ale nie angażuje się po żadnej stronie, dla jakichś interesów geopolitycznych”.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.