Babcia powiedziała mi kiedyś: „A idź, gdzie pieprz rośnie”. No to poszedłem… – uśmiecha się ks. Manfred Knossalla ze Starych Siołkowic.
Budowniczy
Dla padre Manfreda żadne pionierskie warunki nie były straszne. W niektórych miejscach, gdzie trafiał, nie było niczego. Wystarczało mu bardzo niewiele. Gdzie inni nie wytrzymywali nawet roku, on się zadomawiał, budował kościoły i kaplice. Sam mieszkając w prowizorycznych warunkach, razem z parafianami woził piasek na budowę, ubijał go, załatwiał materiały. Czasem bywały i zabawne sytuacje.
– Przyszedł raz człowiek, prosząc o wsparcie, jakiś posiłek. No to dałem mu solidną kanapkę, a on stoi i patrzy na mnie. W końcu zapytał: „Proszę księdza, a jedzenia nie ma?”. Bo tam posiłek bez ryżu i fasoli się nie liczy – śmieje się misjonarz.
I opowiada o wyrazach sympatii parafian, obiadach u miejscowych rodzin, procesjach na wodzie, poruszaniu się łodzią i aucie otrzymanym w prezencie, odwiedzinach znajomych z Niemiec, o roli sióstr posługujących w różnych parafiach.
O opuszczeniu Brazylii nigdy nie myślał, tylko raz prosił biskupa o zmianę parafii. – Tam ludzie oczekiwali kogoś, kto ich poprowadzi do walki a nie mówi o Ewangelii i miłości nieprzyjaciół. Biskup wysłał mnie tam specjalnie, bym uspokoił nastroje. Po pewnym czasie poprosiłem jednak o przeniesienie – przyznaje padre Manfredo. Po roku otrzymał zgodę pod warunkiem, że w parafii, którą obejmie, wybuduje kościół. I trafił do Ikarai – swojej najpiękniejszej placówki. Świątynię wybudował, drugą wzniósł w Tabuba.
W obecnej parafii, będąc już na emeryturze, też buduje kościół – pw. św. Michała, mozolnie zdobywając każdą płytę na dach, deski. Teraz budynek już jest otynkowany, posadzka zacementowana, w oknach niedługo będą szyby. Msze św. już są odprawiane. Siołkowiccy parafianie myślą już jak pomóc – może wysłać obraz św. Michała Archanioła do ołtarza. Wszak sercem do Brazylii przecież niedaleko.
A w przyszłym roku 50-lecie kapłaństwa ks. Manfred będzie obchodził w Siołkowicach. Na wspólne świętowanie zapowiada się już grupa Brazylijczyków.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.