W każdym z sześciu objawień fatimskich powtarza się prośba Maryi o modlitwę różańcową. Dzięki objawieniom w Fatimie po każdej dziesiątce odmawiamy modlitwę „O mój Jezu”, z prośbą o zbawienie dusz najbardziej zagrożonych.
Maryja ukazująca się pastuszkom z Fatimy konsekwentnie prosi je o modlitwę różańcową. Ta prośba powtarza się jak refren: „Odmawiajcie codziennie Różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny” (maj); „Chciałabym, abyście każdego dnia odmawiali Różaniec” (czerwiec); „Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać Różaniec” (lipiec); „Chcę, abyście nadal odmawiali codziennie Różaniec” (sierpień); „Odmawiajcie w dalszym ciągu Różaniec, żeby uprosić koniec wojny” (wrzesień); „Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać Różaniec” (październik). Podczas październikowego objawienia, któremu towarzyszy cud słońca, Maryja mówi o sobie: „Jestem Matką Boską Różańcową”. Pojawia się też prośba o wybudowanie kaplicy ku czci Matki Bożej Różańcowej.
Warto dodać, że także w innych uznanych przez Kościół objawieniach maryjnych pojawia się prośba Matki Bożej o modlitwę różańcową. W Gietrzwałdzie na Warmii w 1877 roku Maryja ukazała się dwóm nastolatkom, prosząc je dokładnie o to samo co w Fatimie: „Odmawiajcie codziennie Różaniec”. Dlaczego właśnie ta modlitwa jest tak ważna dla Maryi?
Modlitwa Maryi
„Pani orędzia fatimskiego wskazuje na Różaniec, który słusznie można określić jako »modlitwę Maryi«” – mówił Jan Paweł II w 1982 roku w Fatimie. Wyjaśniał, że jest to „modlitwa, w której Maryja czuje się szczególnie zjednoczona z nami. Sama modli się z nami. Tą modlitwą zostają objęte sprawy Kościoła, stolicy św. Piotra, sprawy całego świata. Nade wszystko grzesznicy, aby się nawrócili i zbawili, a także dusze w czyśćcu”. Papież Polak poświęcił Różańcowi list apostolski „Rosarium Virginis Mariae”. Dał w nim świadectwo osobistego przywiązania do tej modlitwy: „Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia. Zawierzyłem mu wiele trosk. Dzięki niemu zawsze doznawałem otuchy”. Papież powołał się w liście na objawienia w Lourdes i w Fatimie.
Różaniec jest modlitwą na wskroś biblijną i chrystocentryczną, czyli skoncentrowaną na Chrystusie. Nie jest „klepaniem paciorków”, ale kontemplacją tajemnic Bożych. Kiedy odmawiamy Różaniec, to – jak zauważa Jan Paweł II – „jakbyśmy obcowali z Panem Jezusem poprzez – można by powiedzieć – Serce Jego Matki. Równocześnie zaś w te same dziesiątki Różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości… W ten sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim”.
Modlitwa prosta i głęboka
Różaniec jest modlitwą bardzo prostą i zarazem głęboką. Dzieci fatimskie właśnie tę modlitwę znały najlepiej. Kiedy pytano s. Łucję, dlaczego Maryja prosiła o Różaniec, a nie o codzienne uczestnictwo we Mszy św., wizjonerka wyjaśniła, że dla dzieci codzienny udział w Eucharystii był z wielu powodów niemożliwy. Bóg uwzględnia możliwości swoich dzieci. „Odmawianie Różańca jest dostępne dla każdego – dla biednych i bogatych, mądrych i nieuczonych, wielkich i małych” – przekonuje Łucja. Na różańcu można się modlić zarówno indywidualnie, jak i we wspólnocie. W kościele przed Najświętszym Sakramentem, ale także w drodze do pracy, do szkoły, na ulicy, w samochodzie czy w autobusie. Chociaż dziesiątkę dziennie, jeśli nie stać nas na więcej. „Każdy dzień ma dwadzieścia cztery godziny…, jakże to niewiele, jeżeli poświęcimy jeden tylko kwadrans życiu duchowemu, naszemu wewnętrznemu i zażyłemu spotkaniu z Bogiem!” – zauważa s. Łucja. Przekonuje także, że to modlitwa miła Bogu i owocna dla naszych dusz. Jak pisze z prostotą, „gdyby tak nie było, Nasza Pani nie zalecałaby go tak mocno”. I dalej: „albowiem lepiej od kogokolwiek Bóg i Nasza Pani wiedzą, co nam bardziej odpowiada i czego tak bardzo potrzebujemy”.
No właśnie, po co więc kombinować, wymyślać Bóg wie co. Czy nie lepiej z pokorą dziecka wziąć do ręki koronkę i modlić się Różaniec? Bo nawet „zwyczajny fakt wzięcia różańca do ręki, aby go odmawiać, jest już przypomnieniem sobie Boga, a wspomnienie w każdej dziesiątce jednej tajemnicy z życia Chrystusa jest już ich ciągłym przypominaniem, to przypominanie zaś otworzy w duszach dostęp do tkliwego światła wiary, która podtrzymuje ledwie tlący się knot, nie pozwalając w ten sposób, by zgasł całkowicie” – pisze Łucja.
Modlitwa walki
Czy fatimskie orędzie wnosi coś nowego do Różańca, który w 1917 roku był modlitwą znaną i praktykowaną od wieków w Kościele? Pani z Fatimy akcentuje wstawienniczą siłę Różańca ofiarowanego za grzeszników. Zło dobrem zwyciężaj. Maryja wyraźnie chce, by stał się on owym dobrem zwyciężającym zło szerzące się w świecie i atakujące także sam Kościół. Różaniec był polecony dzieciom fatimskim jako modlitwa o pokój w obliczu wojny, a jednocześnie jest on modlitwą duchowej walki. Nie ma tu sprzeczności, dlatego że pokój jest ostatecznie owocem nawrócenia.
Ksiądz Franciszek Blachnicki, komentując fatimskie orędzie, podkreślał, że Różaniec „jest pierwszą i zasadniczą formą duchowej walki. Musi to być modlitwa wielkiej wiary i ufności, prosząca Boga o rzeczy, które mogą się nam wydać niemożliwe”. „Módlmy się z odwagą i miłością za wszystkich bez wyjątku!” – wzywał sługa Boży. „Za tyranów, za zdrajców, za zbrodniarzy, za zaślepionych i zniewolonych przez żądzę władzy albo przez lęk. Obejmijmy tą modlitwą o nawrócenie wszystkich tych ludzi, przez których utrzymywany jest i niesiony ten system zniewalania narodów. Przeciwstawiajmy tej potędze wiarę i ufność wyzwalające moc Boga Najwyższego, która musi zwyciężyć. Odmawiajmy w tej intencji szczególnie codzienny Różaniec”. Ksiądz Blachnicki pisał te słowa w 1982 roku, gdy w Polsce trwał stan wojenny. Miał więc na myśli bardzo konkretny polityczny system zniewolenia i ucisku. Ten system, dzięki Bogu, załamał się w Europie. Nie znaczy to jednak, że dziś nie istnieją inne, bardziej subtelne, ale równie lub bardziej skuteczne systemy zniewalania ludzi i narodów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).