Nie może już przymykać oczu i w imię poprawności politycznej udawać, że „nic się nie dzieje”.
W Rimini zakończył się 25 sierpnia Mityng Przyjaźni Narodów, podczas którego relacje łączące Papieża z patriarchą Moskwy i Wszechrusi wskazano jako godny naśladowania wzór braterstwa. W międzynarodowym zjeździe nad włoskim Adriatykiem wziął udział z ramienia patriarchatu moskiewskiego Władimir Legojda. Przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Kontaktów Kościoła ze Społeczeństwem i Mediami przedstawił ubiegłoroczne spotkanie Franciszka i Cyryla na Kubie jako drogowskaz dla polityków w przezwyciężaniu kwestii spornych.
Spotkanie patriarchy moskiewskiego z Ojcem Świętym pokazało światu możliwość i siłę braterskiej relacji pomimo istniejących różnic. Zdaniem Legojdy braterstwa tego brakuje nie tylko politykom, ale również narodom i najbliższym sobie osobom. Deficyt braterstwa wywołuje nadmiar nienawiści. Władimir Legojda podkreślił, że do czasu braterskiego spotkania na Kubie świat milczał i nie zauważał prześladowań chrześcijan we współczesnym świecie. Obecnie nie może już przymykać oczu i w imię poprawności politycznej udawać, że „nic się nie dzieje”. Kryzys w krajach bogatych objawia się zanikiem świadectwa chrześcijan, jakby ich tam nie było, jednakże Bóg mający moc przemiany zła w dobro posłużył się kryzysem współczesnego świata do umożliwienia braterskiego spotkania Ojca Świętego z patriarchą moskiewskim. Otworzyło ono, podkreślił Legojda, „nową kartę w życiu chrześcijan”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).