W kraju od wielu dni trwają protesty górników domagających się od rządu większych praw. Porwano i zamordowanie wiceministra spraw wewnętrznych.
„Śmierć każdej istoty ludzkiej jest krzykiem skierowanym do nieba. Zwłaszcza jeśli ta śmierć nie jest konieczna, ale powodują ją starcia i przemoc między ludźmi” – tymi słowami biskupi Boliwii komentują ostatnie krwawe wydarzenia w tym kraju. Chodzi o trwające od wielu dni protesty górników domagających się od rządu większych praw oraz porwanie i zamordowanie wiceministra spraw wewnętrznych Rodolfo Illanesa, które doprowadziło do zatrzymania przez policję ponad stu osób.
W komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie Konferencji Episkopatu tego kraju hierarchowie podkreślają ból i oburzenie Kościoła wobec ogarniającej kraj spirali przemocy. „Na Boga, opamiętajcie się!” – piszą. Zaznaczają przy tym, że nie można bezmyślnie ulegać przewrotnej logice odwetów, kiedy kraj domaga się od władz i dotkniętych strajkami sektorów dobrej woli i zaangażowania w dialog.
Jednocześnie biskupi przypominają wymierzającym sprawiedliwość o ogromnej odpowiedzialności, by śledztwa w sprawie aktów przemocy prowadzone były w sposób przejrzysty, kompetentny i obiektywny. Na zakończenie proszą Boga o łaskę przebaczenia i pojednania dla Boliwii, zwłaszcza w Jubileuszowym Roku Miłosierdzia. Hierarchowie modlą się również za ofiary, rannych i ich rodziny, aby znaleźli pociechę w Bogu, który jest Panem Życia.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.