Koronka w dziesięciu językach rozpoczęła finał ŚDM w diecezji. Na terenach bielskiej Hali pod Dębowcem można zobaczyć młodych i... flagi z całego świata. Fotorelację na żywo z Bielska-Białej przedstawiają Czytelnikom "Gościa Bielsko-Żywieckiego" Urszula Rogólska i ks. Jacek Pędziwiatr.
Pierwsze grupy uczestników Światowych Dni Młodzieży na tereny wokół hali widowiskowo-sportowej w Bielsku-Białej pod Dębowcem przyjechały przed czternastą. Z każdą minutą przybywało autokarów i busów, którymi młodzież z całego świata podróżuje z parafii diecezji bielsko-żywieckiej. Przed piętnastą dojazd do hali nieco się zakorkował. Niektóre grupy musiały pokonać nawet dwa kilometry.
W ramach spotkania zaplanowano kilka koncertów a także prezentację poszczególnych grup przybyłych niemal z całego świata na Podbeskidzie, by w ciągu ostatnich kilku dni posmakować polskiej tradycji i kultury.
Ks. Jacek Pędziwiatr Adoracja na ołtarzu polowym. 21:00
Światowe Dni Młodzieży w diecezji bielsko-żywieckiej przeszły do historii. Zakończyła je wspólna adoracja, prowadzona w pięciu językach i błogosławieństwo, którego udzielił bp Piotr Greger.
Po zakończeniu koncertu muzyki Gospel, kiedy wokaliści opuścili scenę, wniesiono na nią prowizoryczny ołtarz - niewielki stół nakryty białym obrusem. Przed nim ustawiono cztery zapalone świece. Nieopodal ołtarza znalazły się także kopie Znaków Światowych Dnia Młodzieży: krzyż i ikona Matki Bożej. Przy śpiewie pieśni „Jesteś królem” jeden z kapłanów wniósł Najświętszy Sakrament. Następnie odczytano adorację. W języku polskim modlił się bp Greger, w pozostałych - tłumacze, którzy słowa refleksji wypowiedzieli po angielsku, hiszpańsku, francusku i włosku. Adorację uwieńczyła wspólnie odmówiona Modlitwa Pańska: każdy z uczestników spotkania odmówił ją w swoim ojczystym języku. Modlitwę zakończyło błogosławieństwo na szczególny czas przeżywania Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Selfie, czyli ćwiczenie na wyciągnięcie ręki. 20:00
Uśmiech, proszę! Koncert muzyki Gospel trwa w najlepsze. Dopiero teraz można trochę na spokojnie ogarnąć to, co działo się tuż przed nim. W oczekiwaniu na występ młodzi, gromadzący się przed sceną, mieli okazję lepiej się poznać. Rozerwały się kręgi narodowości i języków, ludzie zaczęli się "mieszać" z sobą, rozmawiać, szukając wspólnego języka. Pomocą był zwykły, serdeczny uśmiech. Pomagała też "komórka" z aparatem fotograficznym. Te międzynarodowe spotkania kończyły się najczęściej wspólną fotografią. A ponieważ robiący zdjęcia też chcieli mieć pamiątkę, więc selfie królowało. Kiedy zabrakło sticka - rodzaju teleskopowej laski, do której przymocowuje się aparat, by jego obiektyw miał szerszy zasięg - trzeba było się gimnastykować, mocno wyciągając ręce.
Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Uczestnicy warsztatów Gospel koncertują pod Dębowcem. 19:30
Gospel na deser. Po półtoragodzinnej przerwie na nieco spóźniony obiad młodzi wrócili na plac przed sceną, ustawioną przy Hali na Dębowcu. O 19:00 rozpoczął się koncert na dwieście głosów. Chórem kierują Siobhan Coker, Olrick Coker and Tony Adams, artyści z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, którzy 22 lipca w Wyższej Szkole Administracji w Bielsku-Białej rozpoczęli trwające niespełna dwa dni warsztaty Gospel. Zajęcia odbyły się już po raz siódmy. Od 2010 roku organizuje je fundacja "Drachma". Tym razem zajęcia były prowadzone w sposób niezwykle intensywny, z myślą o dzisiejszym koncercie.
Po prezentacji dyrygentów i muzyków rozbrzmiały takty pierwszej pieśni: niech wszystko chwali Boga. Następnie artyści pozdrowili ze sceny uczestników ŚDM w diecezji: wywoływali poszczególne nacje, a ich przedstawiciele głośnymi okrzykami i oklaskami zaznaczali swoją obecność.
Młoda publiczność reaguje bardzo żywiołowo. Powtarza melodyjne refreny, zmuszając artystów do natychmiastowych bisów.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.