- Jak mówi papież Franciszek w tegorocznym orędziu misyjnym - z jednej strony ten czas jest trudnym doświadczeniem, ale z drugiej jest okazją, aby odkryć na nowo wartość relacji, spotkania - z drugim człowiekiem, a może przede wszystkim z Panem Bogiem - zauważa ks Janusz Talik, referent ds. misji w diecezji bielsko-żywieckiej.
Ksiądz Janusz Talik podkreśla, że tegoroczny Światowy Dzień Misyjny i Tydzień Misyjny przeżywany jest wyjątkowo - w czasie takim, jak mamy. - Na to zwrócił uwagę także Ojciec Święty w swoim orędziu na Światowy Dzień Misyjny. Jak mówi papież Franciszek - z jednej strony ten czas jest trudnym doświadczeniem, ale z drugiej jest okazją, aby odkryć na nowo wartość relacji, spotkania z drugim człowiekiem, a może przede wszystkim z Panem Bogiem. Ojciec Święty zaznacza, że kto żyje w relacji z Panem Bogiem, może na sto procent być tym, który usłyszy to wezwanie, które jest hasłem tegorocznego Tygodnia Misyjnego: "Oto ja, poślij mnie" i będzie je realizował w swoim życiu.
Jak zauważa ks. Talik, papież Franciszek stale powtarza, że powinniśmy być ludźmi misyjnymi - tymi, którzy niosą Chrystusa w naszej codzienności - swoją postawą, życiem, dawać świadectwo o Jezusie.
- Starajmy się to czynić szczególnie w tym trudnym czasie - dodaje diecezjalny referent ds. misji. - W zeszłym roku mieliśmy bogactwo wydarzeń - przeżywaliśmy Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny. W tym roku mamy inne doświadczenie - przeżywamy ten czas Tygodnia Misyjnego bardziej w wymiarze modlitewnym, duchowym. Ten czas daje nam możliwość odkrycia modlitwy za misje - a o nią wielokrotnie nas proszą misjonarze, na nią czekają i potwierdzają, że czują nasze wsparcie modlitewne. To jest także, żeby może odkryć naszą misyjność i nasze zaangażowanie: nawet siedząc w domu, mogę być misjonarzem: poprzez modlitwę, ale też świadectwo swojego życia wśród osób, z którymi się spotyka.
Ks. Talik dodaje, że w tym roku z szeregu spotkań misyjnych przygotowanych w parafiach trzeba było zrezygnować - m.in. odwołano sobotnie (17 października) spotkanie w aleksandrowickiej parafii św. Maksymiliana z s. Bonawenturą Barcik, serafitką pracującą w Boliwii.
- Obecnie w diecezji na urlopach przebywa kilku misjonarzy, którzy - gdy było to możliwe - w wielu miejscach dawali świadectwo swojej pracy misyjnej. Teraz otaczamy ich szczególnie modlitwą i - w miarę możliwości - wsparciem materialnym - mówi ks. Talik, dodając, że sytuacja w krajach misyjnych zazwyczaj jest trudna, epidemia dodatkowo ją potęguje.
Obecnie na misjach pracuje trzech kapłanów diecezji bielsko-żywieckiej - dwóch w Tanzanii: ks. Krzysztof Dybał i ks. Grzegorz Drewniak i jeden w Chile - ks. Robert Szczotka. Trzech kapłanów pracuje na terenach misyjnych - w Rosji i na Ukrainie, a trzy misjonarki świeckie posługują: w Brazylii - Zofia Kusy, w Peru - Gabriela Filonowicz i w Gwatemali - Aleksandra Grzbiela.
Jednocześnie w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie do misji w Kamerunie przygotowuje się podczas rocznej formacji misjonarka świecka Agnieszka Nowak.
- Mamy także dużą grupę sióstr, braci i ojców zakonnych pochodzących z terenu diecezji i pracujących na misjach, jak i wolontariuszy, wyjeżdżających czasowo do placówek misyjnych. Ważne, by taki wyjazd na wolontariat był poprzedzony dobrym przygotowaniem. Trzeba się zaangażować tak, by wyjazd taki był bezpieczny i skuteczny - podkreśla ks. Talik.
Do wyjazdu na misje, w ramach wolontariatu "Domów Serca" w najbliższym czasie przygotowują się m.in. mieszkanki naszej diecezji: Ania Olma z Cygańskiego Lasu, która wyruszy do Hondurasu - o jej przygotowaniach przeczytacie TUTAJ - oraz Joasia Błasiak z Bestwiny, która będzie posługiwać w Salwadorze.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.