– Papierosy czy alkohol nie wchodzą w grę. Ważne, żeby zrozumieli, że ich pobyt tutaj ma charakter rekolekcji – mówi dk. Rafał Woronowski.
Do Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu zawitało 49 młodych mężczyzn, w większości uczniów gimnazjów i liceów. Pod koniec czerwca wzięli udział w 4-dniowym kursie kończącym przygotowania do pełnienia posługi lektora. Zajęcia prowadzili alumni łowickiego seminarium.
Wykłady z diakonami
Odpowiedzialny za właściwe przeprowadzenie kursu jest wicerektor ks. Piotr Kaczmarek. – Na podstawie doświadczeń mamy dopracowany program. Kiedyś pierwszy dzień kursu był przeznaczony na zapoznanie się z seminarium. Uznaliśmy, że lepiej jest, jeśli przystąpią od razu do zajęć – mówi ks. Kaczmarek.
Pobyt w seminarium przyszli lektorzy rozpoczęli od obiadu. Jeszcze przed wykładami odbyła się odprawa. Pierwszego dnia trudno było im się przyzwyczaić do zasad panujących w seminarium. Ale po pierwszej nocy spędzonej w 4-osobowych pokojach było już łatwiej. Dało się zauważyć, że najwięcej kłopotów mieli z porannym wstawaniem oraz z zastosowaniem się do ciszy nocnej trwającej od 22.30. – Wspólne posiłki, modlitwa i rekreacja to dla nich wejście w inny świat – mówi kl. Jakub Kita. Był jednym z prowadzących zajęcia. Uczył, jak poprawnie wykonywać pieśni kościelne. – Na egzaminie będą musieli zaśpiewać psalm, bo posługa lektora to nie tylko czytanie – dodaje.
Pozostałe wykłady prowadzili diakoni. Z fonetyki – dk. Mateusz Adamski. Na wstępie zaprezentował nagrania znanych aktorów – Krzysztofa Tyńca i Piotra Fronczewskiego. To poziom, do którego lektorzy powinni dążyć. Podstawowym celem jest czytać tak, żeby ludzie w kościele zrozumieli tekst. Ważna jest intonacja, ale i odpowiednie ustawienie mikrofonu. Temu służyły ćwiczenia praktyczne podczas kursu.
Podobnie było z liturgiki. Wykładowcą był dk. Rafał Woronowski. – Poruszaliśmy podstawowe sprawy związane z okresami liturgicznymi i kolorami ornatów. Szczegółowo omawialiśmy Mszę św., od procesji wejścia aż do procesji wyjścia. Otrzymali też wskazówki, jak zachowywać się przy ołtarzu, gdy liturgię sprawuje biskup – mówi dk. Rafał.
Wykłady z Pisma Świętego prowadził dk. Szymon Smółka. Efekt można było zobaczyć podczas egzaminu. Każdy lektor musi orientować się, w którym miejscu w Biblii znajduje się konkretna księga. Dodatkowo sprawdzana była znajomość Dziejów Apostolskich.
Na zmywaku i w plenerze
Egzamin odbył się ze wszystkich wykładanych przedmiotów. Przyszli lektorzy podeszli do niego poważnie. Tak jak do modlitwy. Obowiązkowe długie spodnie w kaplicy. Drugiego dnia kursu uczestniczyli w Mszy św. pod przewodnictwem ordynariusza łowickiego bp. Andrzeja F. Dziuby. W uroczystość śś. Piotra i Pawła z samego rana odmówili jutrznię. Mniej poważnych chwil jednak nie brakowało. Odbył się turniej piłki nożnej. Zwycięska drużyna w nagrodę była zwolniona z egzaminu z wybranego przez siebie przedmiotu. – Niestety, przegraliśmy z późniejszymi zwycięzcami – mówi Jakub Urbaniak z drużyny Wyrewolwerowani Rewolwerowcy. Zwyciężyła... Jutrzenka Kaszanka.
Humory, jak widać, dopisywały. Ci, którym nie powiodło się w zawodach sportowych, mogli wykazać się w konkursie liturgicznym. Na zwycięzców też czekał bonus podczas egzaminu. Wszyscy za to musieli wykazać się na zmywaku i w stołówce. Nie było wyjątków. Łatwiej za to było po kolacji w plenerze, gdzie daniem głównym w menu był hot dog.
J. Urbaniak przyjechał z parafii pw. św. Mikołaja w Kozłowie Szlacheckim. To niedaleko Łowicza, więc uczestniczył wcześniej w kursie przygotowawczym prowadzonym przez kleryków w seminarium. Ministranci z odległych parafii mieli takie kursy w swoich dekanatach. – Zdaję sobie sprawę, że bycie lektorem nie ogranicza się tylko do posługi w kościele. Trzeba zachowywać się godnie także na co dzień – mówi Kuba. Pod koniec wakacji w seminarium odbędzie się II turnus dla kandydatów na lektorów. Promocja lektorska dla obu grup odbędzie się w październiku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).