Niech Kościół będzie pokorny, ubogi, ufający Panu – powiedział Papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Podkreślił zarazem, że ubóstwo jest pierwszym z błogosławieństw, i dodał, że prawdziwym bogactwem Kościoła są ubodzy a nie pieniądze lub władza doczesna.
Ojciec Święty nawiązując do dzisiejszej Ewangelii (Mt 21,28-32) przestrzegł przed pokusami, które mogą dziś wypaczyć świadectwo Kościoła. Zauważył, że także w pierwszym dzisiejszym czytaniu, zaczerpniętym z Księgi proroka Sofoniasza (So 3,1-2.9-13) można dostrzec konsekwencje, jakie dla ludu niesie nieczystość i bunt wypływający z niesłuchania Boga.
Franciszek zaznaczył, że Kościół wierny Panu powinien być pokorny, ubogi i ufający Panu. Wskazał, że pokora oznacza przede wszystkim uznanie swoich grzechów. „Jeżeli ktoś przyzwyczaił się do patrzenia na wady innych i plotkowania o nich nie jest pokornym, ale uważa się za sędziego innych” – powiedział Papież, zachęcając do modlitwy o pokorę.
Mówiąc o ubóstwie zaznaczył, że jest ono pierwszym z Błogosławieństw, zaś „ubogi w duchu” oznacza przywiązany jedynie do „bogactw Bożych”. Zatem nie może być zgody na Kościół przywiązany do pieniędzy, myślący o pieniądzach, jak ich zdobyć najwięcej. Podkreślił, że na przykład za przejście przez Drzwi Święte nie wolno domagać się pieniędzy. Ojciec Święty przypomniał postać diakona diecezji rzymskiej, św. Wawrzyńca, który na żądanie cesarza, by przyniósł bogactwa Kościoła, żeby ocalić swe życie, przyprowadził jemu ubogich. „Ubodzy są bogactwem Kościoła” – podkreślił papież. Zaznaczył, że ubóstwo to dystans wobec dóbr materialnych, aby służyć potrzebującym, innym ludziom.
Franciszek wskazał, że trzecią cechą jaką powinien posiadać Kościół jest ufność w Panu, który nigdy nie zawodzi. Wskazują na to słowa z pierwszego czytania: „zostawię pośród ciebie lud pokorny i biedny, a szukać będą schronienia w imieniu Pana”(So 3,12). Zatem Kościół powinien być pokorny, bo czuje się grzesznym, ubogi, o jego serce przywiązane jest jedynie do bogactwa Pana, a jeśli posiada majątek, to po to, aby nim zarządzać na potrzeby ubogich, ufający Panu, gdyż wie, że tylko Pan może jemu zapewnić to, co jest dla niego dobrem. Ojciec Święty zauważył, że arcykapłani tego nie rozumieli, i dlatego Pan Jezus musiał im powiedzieć, że nierządnice wchodzą przed nimi do królestwa niebieskiego.
„W tym okresie oczekiwania na Pana, na Boże Narodzenie prośmy Go, aby obdarzył nas sercem pokornym, sercem ubogim, a przede wszystkim sercem ufającym Panu, gdyż Pan nigdy nie zawodzi” – zakończył swoją homilię Franciszek.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.