Wśród pomysłów do budżetu obywatelskiego w Przasnyszu znalazły się dwa projekty związane ze Światowymi Dniami Młodzieży.
Po raz pierwszy decyzją Rady Miasta 300 tys. zł z przyszłorocznego budżetu przeznaczono na realizację wybranych przez mieszkańców celów. W grę wchodziło 29 zgłoszonych i spełniających wymogi projektów, na które należało głosować. Wybrać można było kilka z nich tak, aby ich łączna wartość nie przekroczyła wyznaczonej kwoty. Wielkiego zainteresowania głosowaniem jednak nie było; udział w nim wzięło zaledwie około 12 proc. uprawnionych.
Co miłe i pożyteczne
Akceptację tych osób, które wzięły udział w głosowaniu, zyskały przede wszystkim projekty o charakterze praktycznym i rekreacyjnym, jak podjazd dla niepełnosprawnych do domu kultury, ukwiecenie rynku, dwie siłownie pod gołym niebem, świąteczna iluminacja głównych ulic. Wystarczającego poparcia nie zyskały m.in. projekty wykonania tablic prezentujących zabytkowe, a nieistniejące już historyczne budynki miasta oraz promujących pracownię batiku.
Przeszły też promowane przez środowiska katolickie projekty przebudowy cokołu i konserwacji figury Matki Boskiej stojącej przy klasztorze mniszek klarysek kapucynek oraz zaprojektowanie i wykonanie rzeźby z piaskowca na grobie dzieci utraconych. Wystarczającej liczby głosów nie zdobyły natomiast dwa pozostałe, związane z ŚDM: koncert zespołu Deus Meus i Mietka Szcześniaka na powitanie w Przasnyszu uczestników ŚDM oraz gra miejska „Burzymy mury”.
Mimo to nadziei na ich realizację nie traci Sylwia Bulicka, wolontariuszka ŚDM, od października studentka prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, która zgłosiła projekt gry miejskiej. Pomysł pojawił się podczas spotkania Centrum Parafialnego ŚDM przy przasnyskiej farze oraz przedstawicieli innych grup parafialnych. Teraz Sylwia liczy na znalezienie innego źródła jego sfinansowania. Gra miejska nie została przyjęta w głosowaniu, choć jest to najtańszy z projektów. Jego wartość wynosi zaledwie 5 240 zł. Jeden z przyjętych projektów jest niemal 10-krotnie droższy.
Nie poddają się
– Rozmawialiśmy o tym, co z racji ŚDM można by było zrobić u nas, w Przasnyszu – opowiada wolontariuszka. – Padło wiele pomysłów m.in. Festiwal Kolorów, który, jako niosąca ze sobą wiele problemów organizacyjnych impreza masowa, nie zyskał akceptacji zespołu ds. budżetu partycypacyjnego. Ideę gry miejskiej zaproponowała Marta Nowotka, a ja przygotowałam ją pod względem merytorycznym i formalnym. Byłam odpowiedzialna za takie szczegóły jak: gdzie gra się odbędzie, co będzie potrzebne, ile pieniędzy należy zebrać. Marta pomagała mi przy wszystkim, np. przy załatwianiu formalności związanych ze składaniem projektu – wyjaśnia Sylwia.
Marta nie mogła osobiście kontynuować wdrażania swojego pomysłu, bo jako stypendystka Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata im. prof. Pawła Czartoryskiego rozpoczęła po wakacjach naukę w United World College w Mostarze w Hercegowinie.
– Gra miejska „Burzymy mury” miała być projektem, który zintegrowałby młodych ludzi z Przasnysza i pozwolił im poszerzyć horyzonty – wyjaśnia jego pomysłodawczyni. – W czasie Światowych Dni Młodzieży nasze miasto odwiedzą młodzi z całego świata. Gra miejska byłaby okazją do spotkania się ludzi z różnych kultur, promowania Polski, przełamywania barier oraz pokonywania stereotypów, których wciąż jest dużo. Właśnie stąd wzięła się nazwa – bo burzymy mury między ludźmi z różnych krajów i między sobą nawzajem – wyjaśnia Marta. – Poszczególne punkty gry miały się odbywać w różnych miejscach naszego miasta, gdzie grupy złożone z obcokrajowców i przasnyszan wykonywałyby zadania umożliwiające dzielenie się swoją kulturą i doświadczeniami. To by wpłynęło pozytywnie na wizerunek Przasnysza i na świadomość oraz poczucie własnej wartości młodych ludzi mieszkających w tym mieście – uważa.
– W naszej grze chodzi też o to, aby między ludźmi, którzy tu przyjadą, nie było barier, nawet językowych – uzupełnia Sylwia. – Jeśli gra dojdzie do skutku, to będą w niej zadania, przy których należy posługiwać się np. obcym językiem. Takim zadaniem może być m.in. znalezienie przez grupę pana z wąsami i zrobienie sobie z nim zdjęcia. Pan z wąsami dlatego, bo bardzo kojarzy się z Polską. Wśród innych zadań byłyby np. wymienienie przez cudzoziemców jakiegoś znanego Polaka, zatańczenie naszego tańca ludowego, pokazanego im przez młodzież. Nasz projekt będą realizowali wolontariusze ze wszystkich trzech parafialnych centrów ŚDM naszego miasta. Będziemy poruszać się po całym Przasnyszu. Rozpoczęcie i zakończenie gry zaplanowaliśmy w rynku. Zadania będą realizowane w różnych miejscach, m.in. na placach przy kościołach, które będą odgrywały ważną rolę. Chcemy zaangażować wszystkie parafie miasta, tak aby w każdej coś się działo – opowiada wolontariuszka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).