Do Wrocławia przyjechały z kilku krajów Afryki i Brazylii. W Polsce chcą odnaleźć korzenie zakonu, do którego należą – Zgromadzenia Sióstr św. Józefa.
W tym roku mija 10 lat od kanonizacji założyciela Zgromadzenia Sióstr św. Józefa – św. Zygmunta Gorazdowskiego. Jego charyzmat wykracza dziś daleko poza polskie granice. Lwowskiego kapłana, który zasłynął z licznych dzieł miłosierdzia na początku XX w., beatyfikował w 2001 r. św. Jan Paweł II. Kanonizacji dokonał cztery lata później Benedykt XVI. Jednym z duchowych dzieł św. Zygmunta są właśnie józefitki. Po II wojnie światowej, wskutek przesunięcia polskich granic, zakonnice utraciły swój dom macierzysty we Lwowie i przeniosły się na Zachód. Dziś funkcjonują w dwóch prowincjach – wrocławskiej i tarnowskiej oraz podległych im trzech delegaturach misyjnych: ukraińskiej, afrykańskiej i brazylijskiej. Od lat, w najdalszych zakątkach świata, charyzmat założyciela realizują nie tylko polskie siostry. Dołączyły do nich miejscowe kobiety, które św. Zygmunt zafascynował i pociągnął za sobą.
Zrobić to razem
Do stolicy Dolnego Śląska przybyło 6 sióstr z Afryki. Reprezentują różne kraje – Kongo i Demokratyczną Republikę Konga, Republikę Środkowoafrykańską, Kamerun i Gabon. – Nasza obecność we Wrocławiu i w Polsce jest związana z 10. rocznicą kanonizacji naszego założyciela, ks. Zygmunta Gorazdowskiego – mówi s. Wanda z delegatury afrykańskiej zgromadzenia, która posługuje na Czarnym Lądzie od 1998 r. Podkreśla, że celem jest danie możliwości dotknięcia korzeni zakonu siostrom, których powołania rodziły się daleko od Polski. – To jest też dla nich element formacji, jaką zawsze odbywamy 5 lat po złożeniu ślubów wieczystych – dodaje. Historia józefitek w Afryce sięga już 40 lat. – Dzięki Bożej opatrzności nasza posługa rozprzestrzeniła się w ciągu tego czasu. Obecnie w naszej delegaturze spośród sióstr tubylczych jest 15 po ślubach wieczystych i 22 juniorystki. Oprócz nich posługę pełni 13 polskich zakonnic z prowincji wrocławskiej i tarnowskiej – wylicza s. Wanda.
Przekonuje, że od powołania misji potrzeby ludności się zmieniają, tak jak zmienia się świat. – Ogólnie można powiedzieć, że cały czas realizujemy nasz charyzmat. Głównie posługujemy ludziom ubogim w służbie zdrowia i edukacji – dodaje. Szkoły, przedszkola, katechizacja to codzienność. Do tego szpitale i wyjazdy z lekami i szczepionkami bezpośrednio do mieszkańców wielu miejscowości. Zaznacza przy tym, że wszystko, co siostry robią, nie miałoby sensu bez modlitwy i ewangelizacji. Podkreśla, że bez tego niosłyby tylko pomoc humanitarną. – Najważniejsze zadanie, które widzimy, to dbanie o godność ludzką i tworzenie wspólnoty z tymi ludźmi, których odwiedzamy. Ważnym elementem misji dzisiaj jest nie tylko „zrobić coś dla kogoś”, ale „zrobić to razem”. Ta komunia daje wymiar ewangeliczny i przynosi owoce – tłumaczy. Siostra Wanda po kilkunastu latach pracy na kontynencie afrykańskim jest ciągle nim zafascynowana. – Afryka jest radosna, kolorowa oraz pełna nadziei i troski o życie – puentuje z uśmiechem.
Nie tylko karnawał i piłka nożna
Siostra Dominika w Brazylii pracuje od 2006 r. Do Wrocławia przyleciały razem z nią dwie siostry, które swoje śluby wieczyste złożyły zaledwie przed kilkoma miesiącami. – Delegatura brazylijska powstała dokładnie w 100. rocznicę powstania naszego zgromadzenia, w 1983 r. – wyjaśnia. Dziś w największym z krajów Ameryki Południowej pracują 22 zakonnice, spośród których połowa to Polki związane z Wrocławiem i Tarnowem. – Na pewno wszyscy wiedzą, że Brazylia to jedno z najbogatszych państw na świecie. Rzadko mówi się jednak o tym, że istnieją tam również ogromne dysproporcje społeczne. Nie da się wręcz porównać ekonomicznej sytuacji bogatego Południa z warunkami biednej Północy – zwraca uwagę. Podobnie jak w przypadku sióstr z Afryki Brazylijki pracują głównie w edukacji, służbie zdrowia i katechizacji. – Zwłaszcza ewangelizacja stanowi ogromne wyzwanie. Jest to związane z niezbyt głęboką religijnością mieszkających w Brazylii ludzi. Można ją określić jako powierzchowny katolicyzm – dodaje s. Dominika.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.