O modzie na św. Charbela, o tym, co mogą święci i mannie św. Mikołaja mówi ks. Zbigniew Chromy, specjalista z teologii fundamentalnej.
Raz w miesiącu w katedrze jest specjalne nabożeństwo do św. Stanisława, a w inny dzień do św. Wacława, tłumów nie ma.
No tak... ale może bierze się to z niezrozumienia. Patronowie są dawani po to, aby się do nich zwracać w różnych potrzebach. Dlatego powstały te dwa nabożeństwa. 8. dnia każdego miesiąca do św. Stanisława i 28. dnia każdego miesiąca do św. Wacława – wieczorem na zakończenie adoracji, a potem Msza św. ku czci któregoś z dwóch patronów. Co ciekawe, w katedrze praskiej, skąd otrzymaliśmy relikwie św. Wacława, również 28. każdego miesiąca Czesi modlą się do św. Wacława. Zachęcam do wzywania wstawiennictwa tych świętych.
I relikwie tych świętych nie pomagają (św. Stanisława są od dawna), za to do Charbela czy Jana Pawła II – owszem, chętnych jest zawsze wielu. Moda?
Tak, trochę moda. Jednak nie chcę przez to powiedzieć, że św. Charbel czy zwłaszcza św. Jan Paweł II to słabi orędownicy. My w katedrze świdnickiej otrzymaliśmy od Boga, za pośrednictwem Kościoła, tych dwóch, po to, by przez nich prosić o potrzebne łaski.
A Twój ulubiony święty to…
Mam wielu. Matka Boża, św. Józef, św. Michał Archanioł, św. Pio, św. Katarzyna ze Sieny, św. Brygida Szwedzka, św. Mikołaj, oczywiście apostołowie, do których grobów staram się pielgrzymować co roku, św. Wawrzyniec. Gdybym miał wybrać, to oczywiście nie będę oryginalny – tych dwoje pierwszych – wiadomo dlaczego.
A jednak nie wymieniłeś ani Stanisława, ani Wacława… A trudno było dostać relikwie św. Wacława?
Pisze się prośbę do kustosza relikwii, w tym przypadku kard. Duki z Pragi, którą opiniuje także nasz biskup. Czy trudno? W tym przypadku nie było trudno. Kard. Duka jest wielkim przyjacielem Polski i Polaków.
Jak używać relikwii, żeby nie były talizmanem… Wielu ma taką pokusę i jej ulega.
Problem z tym miał racjonalista św. Augustyn, który początkowo zwalczał kult relikwii. Dopiero kiedy na odkrytych grobach męczenników zaczęły dziać się cuda, dał za wygraną. Nie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć. Doświadczenie kościelne mówi, że tam, gdzie są relikwie świętych, i gdzie są otaczane czcią, jakoś „prędzej” otrzymuje się łaski, o które się zabiega. Przykładem może być Cascia (św. Rita), San Giovanni Rotondo (św. o. Pio) czy choćby Bari (św. Mikołaj Cudotwórca).
Do grobu jakiego świętego chciałbyś kiedyś się wybrać?
Do św. Jakuba, do Santiago de Compostela, i jeszcze raz przynajmniej do... św. Mikołaja do Bari. Od IV wieku z jego kości wypływa ciecz zwana „manną św. Mikołaja”, mająca „właściwości cudotwórcze”... Przy tym uczestniku soboru w Nicei, zwanym przez wschodnie chrześcijaństwo „cudotwórcą”... olejek Charbela jakoś mniej do mnie przemawia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.