Pomnik, który żyje

– To jest przyszłość i siła Kościoła oraz Polski – mówi ks. Jan Drob o setkach stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. To żywy pomnik św. Jana Pawła II.

Reklama

Ponoć w czasie jednej z pielgrzymek do Polski Jan Paweł II na widok własnego pomnika ze spiżu miał odwrócić głowę. Nie wypada wskazywać, w jakim mieście, ale ta żartobliwa anegdotka dała do myślenia organizatorom papieskiej wizyty.

– Papież zdecydowanie bardziej cieszy się z pomnika żywego, jakim są młodzi ludzie, którzy znają i propagują jego nauczanie – mówi ks. Jan Drob, przewodniczący zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Obecnie dzięki programowi stypendialnemu Dzieła w Polsce uczy się dwa i pół tysiąca gimnazjalistów, licealistów i studentów z ubogich rodzin. Wielu z nich od ponad 10 lat. Sześćset osób zaś to już absolwenci Dzieła, setki odbyło staże i wyjeżdża na rozmaite obozy. Niektórzy pochodzą z 15- i 17-osobowych rodzin. – Wszystko to dzięki sercu i ofiarności Polaków. A to z kolei jest efekt miłości do Jana Pawła II – dodaje ks. Drob.

Dzieło to nie tylko materialna pomoc, ale i duchowy zastrzyk dla młodych, wysoka poprzeczka intelektualna i nadzieja – choć zabrzmi patetycznie – dla Kościoła i Polski.

On musi żyć

Był rok 1999. Czerwiec. Jan Paweł II przyjechał po raz siódmy do Polski. – Wiele mediów pisało, że ta podróż jest dla papieża sentymentalna – mówi ks. Jan Drob, który był wówczas w tzw. komisji sponsoringowej zbierał środki na sfinansowanie pielgrzymki. W planie papieskiej podróży były wtedy i rodzinne Wadowice, i drogie mu Stary Sącz oraz Kraków. Papież odprawił Mszę św. w katedrze wawelskiej, odwiedził grób rodziców na Cmentarzu Rakowickim. W obecności 300 tys. wiernych modlił się na Jasnej Górze.

– Wyczuwaliśmy, że to jest pielgrzymka pożegnalna. Nie przypuszczaliśmy, że Jan Paweł II wróci jeszcze do nas w 2002 r., już w 1999 roku widać było, że jest w nie najlepszej formie – dodaje ks. Drob.

Papież wtedy odwołał zaplanowane na 15 czerwca nieszpory w Gliwicach. – Potem dowiedzieliśmy się, że poślizgnął się w łazience. Pamiętam, jak jechał między sektorami i wyciągał ręce. Jakby z każdym z nas chciał się pożegnać. Do historii już przeszło z tej wizyty słynne wystąpienie Jana Pawła II na wadowickim rynku, seria wspomnień, cytaty z „Antygony” i żarty o kremówkach. Papież nawet wywijał laską.

Ks. Drob: – Pomyśleliśmy wtedy z bp. Pieronkiem, który też był w komisji sponsoringowej, że przecież tego entuzjazmu nie można zmarnować i wtopić go w spiżowe pomniki. Trzeba wybudować żywy pomnik! On musi żyć w ludziach.

W czasie pielgrzymki zresztą z ust papieża padła wyraźna sugestia, że taki dar byłby dla niego radością: młodzi ludzie jako żywe ikony Kościoła.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama