Kościoły wschodnie, które posługują się w liturgii kalendarzem juliańskim, wspominają dzisiaj św. Mikołaja. – To jest święty, który łączy cały świat – mówi abp Jan Martyniak, zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego w Polsce.
Zdaniem metropolity przemysko-warszawskiego postać św. Mikołaja jest fenomenem, ponieważ żył na przełomie IV i V wieku, na jego temat zachowało się niewiele informacji, ale ciągle jest bardzo czczony.
– Musiał być człowiekiem wybitnie Bożym i świętym, jeśli pamięć o nim zachowała się przez tyle wieków. Musiał być człowiekiem wielkiego serca i dobroci, bo ludzie zapamiętują człowieka bardzo okrutnego albo bardzo dobrego i Mikołaj właśnie do dobrych się zalicza – zauważa abp Martyniak.
Hierarcha zwraca uwagę, że św. Mikołaj jest szczególnie czczony w Kościołach wschodnich, ale pamięć o nim jest kultywowana także na Zachodzie. – To jest święty, który łączy cały świat – mówi.
Jak wielkim kultem cieszy się św. Mikołaj świadczy fakt, że ikona z jego wizerunkiem znajduje się w ikonostasie w każdej greckokatolickiej świątyni. Kościoły wschodnie św. Mikołaja wspominają dwa razy w roku. „Zimny” Mikołaj jest czczony w grudniu, a „ciepły” w czerwcu. Wtedy upamiętnia się przeniesienie jego relikwii z Mirry do włoskiego miasteczka Bari, aby uchronić przed najazdem muzułmanów.
Dziś w cerkwiach po liturgii jest możliwość ucałowania ikony i relikwii świętego, a później dzieci otrzymują prezenty. Zwyczaj rozdawania upominków dotyczy jednak tylko Mikołaja „zimnego”.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.