Leon XIV: Jakże wielki wkład może dziś wnieść chrześcijański Wschód!

„Blask chrześcijańskiego Wschodu wymaga dziś bardziej niż kiedykolwiek wolności od wszelkiej światowej zależności i wszelkich tendencji sprzecznych z komunią, aby być wiernym w posłuszeństwie i ewangelicznym świadectwie” – Leon XIV podczas audiencji dla zwierzchników i wiernych Kościołów wschodnich przybyłych do Rzymu z okazji Roku Jubileuszowego w watykańskiej Auli Pawła VI . Papież przypomniał, że Kościoły wschodnie są Kościołami „męczeńskimi” od Ziemi Świętej po Ukrainę, od Libanu po Syrię, od Bliskiego Wschodu po Tigraj i Kaukaz. „Ileż przemocy!” – stwierdził.

Reklama

Wasze Świątobliwości, Eminencjo, Ekscelencje,
drodzy kapłani, osoby konsekrowane,
bracia i siostry,

Chrystus zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał! Pozdrawiam was słowami, które w wielu regionach chrześcijańskiego Wschodu w okresie wielkanocnym są powtarzane niestrudzenie, wyznając sedno wiary i nadziei. Cieszę się, że spotykamy się tutaj właśnie z okazji Jubileuszu nadziei, której niezruszonym fundamentem jest zmartwychwstanie Jezusa. Witajcie w Rzymie! Cieszę się, że mogę się z wami spotkać i poświęcić wiernym  Kościołów Wschodnich jedno z pierwszych spotkań mojego pontyfikatu.

Jesteście bardzo cenni. Patrząc na was, myślę o różnorodności waszego pochodzenia, o chwalebnej historii i ciężkich cierpieniach, jakie wiele waszych wspólnot znosiło lub nadal znosi. Chciałbym powtórzyć słowa papieża Franciszka o Kościołach Wschodnich: „Są to Kościoły, które należy cenić i szanować. Strzegą wyjątkowych tradycji duchowych i mądrościowych. Mają nam bardzo wiele do powiedzenia o życiu chrześcijańskim, synodalności i liturgii. Pomyślmy o pierwszych Ojcach Kościoła, soborach i monastycyzmie... o nieocenionych skarbach dla Kościoła” (Przemówienie do uczestników zgromadzenia ROACO, 27 czerwca 2024 r.).

Chciałbym również przytoczyć słowa papieża Leona XIII, który jako pierwszy poświęcił osobny dokument godności waszych Kościołów, wynikającej przede wszystkim z faktu, że „dzieło odkupienia ludzkości rozpoczęło się na Wschodzie” (por. List. ap. Orientalium dignitas, 30 listopada 1894 r.). Tak, macie „rolę wyjątkową i uprzywilejowaną, ponieważ stanowicie pierwotne środowisko rodzącego się Kościoła” (św. JAN PAWEŁ II, List ap. Orientale lumen, 5). Znaczące jest to, że niektóre z waszych liturgii – które obecnie uroczyście sprawujcie w Rzymie według różnych tradycji – nadal posługują się językiem Pana Jezusa. Jednak papież Leon XIII wyraził gorący apel, aby „uzasadniona różnorodność liturgii i dyscypliny wschodniej […] przynosiła […] wielką chwałę i pożytek Kościołowi” (List ap. Orientalium dignitas). Jego ówczesna troska jest bardzo aktualna, ponieważ w dzisiejszych czasach dla wielu naszych braci i sióstr ze Wschodu, w tym wielu z was, zmuszonych do ucieczki ze swoich ojczyzn z powodu wojny i prześladowań, niestabilności i ubóstwa, istnieje zagrożenie, że przybywając na Zachód, utracą nie tylko ojczyzny, ale także własną tożsamość religijną. W ten sposób, wraz z upływem pokoleń, traci się nieocenione dziedzictwo Kościołów Wschodnich.

Ponad sto lat temu Leon XIII zauważył, że „zachowanie obrządków wschodnich jest ważniejsze, niż się sądzi”, i w tym celu nakazał nawet, aby „każdy misjonarz łaciński, duchowny diecezjalny lub zakonny, który radą lub z pomocą innych środków przyciągał jakiegoś wschodniego do obrządku łacińskiego”, był „usuwany ze stanowiska i wykluczany ze swego urzędu” (tamże). Przyjmujemy wezwanie do ochrony i promowania chrześcijańskiego Wschodu, zwłaszcza w diasporze; tutaj, oprócz utworzenia, tam gdzie to możliwe i wskazane, struktur wschodnich, należy uwrażliwić wiernych obrządku łacińskiego. Dlatego też proszę Dykasterię do spraw Kościołów Wschodnich, której dziękuję za wykonywaną pracę, o pomoc w określeniu zasad, norm i wytycznych, dzięki którym pasterze łacińscy będą mogli konkretnie wspierać katolików wschodnich w diasporze w zachowaniu ich żywych tradycji i wzbogacaniu swoją specyfiką środowiska, w którym żyją.

Kościół was potrzebuje. Jakże wielki wkład może dziś wnieść chrześcijański Wschód! Jak bardzo potrzebujemy odzyskania poczucia tajemnicy, tak żywego w waszych liturgiach, które angażują całą osobę ludzką, opiewają piękno zbawienia i rozbudzają zadziwienie wspaniałością Boga, która ogarnia ludzką małość! Jakże ważne jest ponowne odkrycie, również na chrześcijańskim Zachodzie, sensu prymatu Boga, wartości mistagogii, nieustannego wstawiennictwa, pokuty, postu, opłakiwania swoich grzechów i grzechów całej ludzkości (penthos), tak typowych dla duchowości wschodniej! Dlatego tak ważne jest, abyście zachowali swoje tradycje bez ich osłabiania, na przykład ze względu na wygodę i praktyczność, tak aby nie zostały one zepsute przez konsumpcjonizm i utylitaryzm.

Wasza duchowość, starożytna a zawsze nowa, ma właściwości lecznicze. W niej dramatyczny sens ludzkiej nędzy łączy się z podziwem dla Bożego miłosierdzia, tak że nasza małość nie powoduje rozpaczy, ale zachęca do przyjęcia łaski bycia stworzeniami uzdrowionymi, przebóstwionymi i wyniesionymi do niebiańskich wyżyn. Musimy nieustannie chwalić i dziękować Panu za to. Wraz z wami możemy modlić się słowami św. Efrema Syryjczyka i powiedzieć Jezusowi: „Tobie chwała! Tobie, który krzyż uczyniłeś mostem ponad śmiercią. […] Tobie chwała! Tobie, który przyjąłeś ciało ludzkie i uczyniłeś je źródłem życia dla wszystkich śmiertelnych” (Kazanie O Panu naszym, 9). Trzeba prosić o dar, aby umieć dostrzegać pewność Paschy w każdym trudzie życia i nie tracić ducha, pamiętając, jak napisał inny wielki ojciec wschodni, że „największym grzechem jest niewiara w Zmartwychwstanie” (ŚW. IZAAK Z NINIWY, Homilie ascetyczne, I,5).

Któż więc bardziej niż wy może śpiewać słowa nadziei w otchłani przemocy? Kto bardziej niż wy, którzy znacie z bliska okropności wojny, tak że papież Franciszek nazwał wasze Kościoły „męczeńskimi” (Przemówienie do ROACO, cyt.)? To prawda: od Ziemi Świętej po Ukrainę, od Libanu po Syrię, od Bliskiego Wschodu po Tigraj i Kaukaz, ileż przemocy! A nad całym tym horrorem, nad rzezią tak wielu młodych istnień, która powinna budzić oburzenie, ponieważ w imię podboju militarnego giną ludzie, wybrzmiewa wezwanie: nie tyle papieża, co Chrystusa, który powtarza: „Pokój wam!” (J 20,19.21.26). I wyjaśnia: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję” (J 14,27). Pokój Chrystusa nie jest grobową ciszą po konflikcie, nie jest wynikiem zniewolenia, ale darem, który spogląda na osoby i ożywia ich życie. Módlmy się o ten pokój, który jest pojednaniem, przebaczeniem, odwagą, by zamknąć rozdział i zacząć od nowa.

Dołożę wszelkich starań, aby ten pokój się rozprzestrzenił. Stolica Apostolska pozostaje do dyspozycji, aby wrogowie spotkali się i spojrzeli sobie w oczy, aby narody odzyskały nadzieję i godność, na którą zasługują, godność pokoju. Narody pragną pokoju, a ja z ręką na sercu mówię do przywódców narodów: spotkajmy się, rozmawiajmy, negocjujmy! Wojna nigdy nie jest nieunikniona, broń może i musi zamilczeć, ponieważ nie rozwiązuje problemów, a jedynie je pogłębia; ponieważ do historii przejdą ci, którzy sieją pokój, a nie ci, którzy zbierają ofiary; ponieważ inni nie są przede wszystkim wrogami, ale ludźmi: nie są złymi, których trzeba nienawidzić, ale osobami, z którymi należy rozmawiać. Unikajmy manichejskich wizji typowych dla narracji pełnych przemocy, które dzielą świat na dobrych i złych.

Kościół nie przestanie powtarzać: niech umilknie broń. Chciałbym podziękować Bogu za tych, którzy w ciszy, modlitwie i ofierze nawiązują sieci pokoju; oraz za chrześcijan – wschodnich i łacińskich – którzy, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, trwają i pozostają na swoich ziemiach, silniejsi niż pokusy ich opuszczenia. Chrześcijanie powinni mieć możliwość, nie tylko deklarowaną słownie, pozostania na swoich ziemiach z wszystkimi prawami niezbędnymi do bezpiecznego życia. Proszę was, aby w to się angażowano!

Dziękuję wam, drodzy bracia i siostry ze Wschodu, z którego wyszedł Jezus, Słońce sprawiedliwości, abyście byli „światłem świata” (por. Mt 5,14). Niech nadal jaśnieją wasza wiara, nadzieja i miłość, a nic innego. Niech wasze Kościoły będą przykładem, a pasterze uczciwie promują wspólnotę, zwłaszcza podczas synodów biskupów, aby były one miejscami kolegialności i autentycznej współodpowiedzialności. Dbajcie o przejrzystość w zarządzaniu dobrami, dawajcie świadectwo pokornego i całkowitego oddania świętemu ludowi Bożemu, bez przywiązania do zaszczytów, władz tego świata i własnego wizerunku. Święty Symeon Nowy Teolog podał piękny przykład: „Tak jak ktoś, rzucając proszek na płomień rozpalonego pieca, gasi go, tak samo troski tego życia i wszelkiego rodzaju przywiązanie do rzeczy marnych i bezwartościowych niszczą ciepło serca rozpalonego na początku” (Rozdziały praktyczne i teologiczne, 63). Blask chrześcijańskiego Wschodu wymaga dziś bardziej niż kiedykolwiek wolności od wszelkiej światowej zależności i wszelkich tendencji sprzecznych z komunią, aby być wiernym w posłuszeństwie i ewangelicznym świadectwie.

Dziękuję wam za to i z serca wam błogosławię, prosząc o modlitwę za Kościół i o wznoszenie waszych potężnych modlitw wstawienniczych za moją posługę. Dziękuję!

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7

Reklama