- Zachęcam do głosowania. Udział w wyborach samorządowych to przywilej, ale i obowiązek. Ten obowiązek ma wymiar moralny, pod sankcją grzechu zaniedbania - mówił przed lokalem wyborczym na gdańskiej Oruni abp Sławoj Leszek Głódź.
Metropolita przybył do lokalu wyborczego usytuowanego w Zespole Szkół nr 5 przy ul. Małomiejskiej w Gdańsku tuż po godzinie 8 rano. Już po głosowaniu poświęcił chwilę na rozmowę z licznie zgromadzonymi przedstawicielami mediów.
- Samorządy to największe osiągnięcie przemian ustrojowych - ocenił hierarcha. - Jedynie wybory do samorządów nie są wyborami politycznymi. Problem jest w tym, że wybory te zostały zawłaszczone przez poszczególne partie polityczne. A one powinny być obywatelskie - dodał.
Podkreślił też, że jego zdaniem na kondycję samorządów korzystnie wpłynęłoby wprowadzenie kadencyjności na sprawowanych urzędach. - Tak jest nawet w zakonach - mówił.
Arcybiskup zwrócił także uwagę na trudności proceduralne, jakie napotykają ludzie, którzy pragną wziąć udział w głosowaniu poza miejscem zamieszkania. Jak mówił, aby wziąć udział w wyborach, musiał przedstawić dwa dokumenty z gminy oraz dodatkowe pismo z uzasadnieniem, które wymagało odpowiedzi urzędu.
- Sposób głosowania powinien być uproszczony. Sam jestem zameldowany gdzie indziej. To ogromne utrudnienie - ocenił.
Hierarcha nie chciał ujawnić, jakiej frekwencji wyborczej się spodziewa. - Zobaczymy. Jeżeli w wyborach weźmie udział połowa uprawnionych, to będzie nieźle - odpowiedział na pytanie dziennikarzy.
Na zakończenie spotkania abp Głódź raz jeszcze podziękował za modlitwę w intencji jego zdrowia. - Dzisiaj, to moje pierwsze publiczne wyjście. Od adwentu powoli będę ruszał w teren. Bogu dzięki, idzie ku dobremu - stwierdził.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.