W Jordanii przebywa już ponad 3 tys. irackich chrześcijan, którzy uciekli z rejonu Mosulu i Niniwy w wyniku ofensywy dżihadystów, a w najbliższych dniach spodziewane jest przybycie kolejnych uchodźców.
Jak poinformował wikariusz łacińskiego patriarchatu Jerozolimy w Ammanie abp Maroun Lahham, uchodźcy rozmieszczeni zostali w 10 parafiach katolickich różnych obrządków: łacińskiego, melchickiego, syryjskiego i ormiańskiego. Caritas Jordanii zaopiekowała się 2 tys. chrześcijańskich uchodźców. Szuka się także możliwości, by ich dzieci mogły uczęszczać do szkoły, a studenci kontynuować naukę na jordańskich uniwersytetach. „Nikt z uchodźców nie chce wracać do Iraku i każdy stara się dostać wizę do Australii czy Ameryki – powiedział abp Lahham. – Ambasady państw zachodnich, które ułatwiają wyjazd wszystkim chrześcijanom, także tym, którzy mogliby pozostać, przyczyniają się w ten sposób do zmniejszenia ich obecności na Bliskim Wschodzie”.
Z kolei w irackim Kurdystanie przebywa już 1.800 tys. uchodźców, w tym w samym tylko mieście Irbil 156 tys. Zostali oni rozmieszczeni m. in. w centrum handlowym, które jest dopiero w budowie. 250 rodzin postawiło na gołym betonie prowizoryczne ściany z blachy. Kilka włoskich organizacji prowadzi kompanię pomocy pod hasłem „Alarm dla Kurdystanu – nie zostawmy ich samych”. W ramach tej akcji dostarcza się żywność, pościel i środki czystości, szczególnie dla kobiet i niemowląt.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.