Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego podjęła decyzję, aby zbadać całą dokumentację zgromadzoną na swój temat w zasobach IPN. Efekty pracy zostały przedstawione w książce, która jest przykładem mądrego rozliczenia się z przeszłością.
Publikacja „Komunistyczny aparat represji wobec jezuitów Prowincji Polski Południowej” jest wspólnym dziełem IPN oraz jezuickiego Wydawnictwa WAM. Stanowi pokłosie sesji, zorganizowanej 14 czerwca 2012 r. przez Instytut Politologii Akademii Ignatianum w Krakowie oraz krakowski oddział IPN. Składa się z 12 obszernych artykułów, wśród których najważniejsze jest studium o. Andrzeja Pawła Biesia SJ „Jezuici zarejestrowani jako osobowe źródła informacji – skala problemu”. To kompetentne studium, zarówno opisujące syntetycznie skalę problemu, jak i podnoszące wątpliwości w stosunku do materiału źródłowego, którym dysponował autor. W pozostałych artykułach pokazane są postacie jezuitów nieugiętych, represjonowanych, inwigilowanych, szykanowanych, a także przypadki dramatycznych nieraz upadków, jak w poruszającym studium Wojciecha Frazika „Casus tajnego współpracownika pseudonim Kazek”. Wielkie wrażenie robi szkic Filipa Musiała „Krakowska bezpieka wobec jezuitów Prowincji Małopolskiej 1945–1989”, napisany z erudycją, umiejscawiający opisywane zagadnienia w szerszym kontekście działań bezpieki wobec Kościoła. Warto mieć świadomość, że książka dotyczy jednego z ważniejszych filarów Kościoła w Polsce. Po wojnie Prowincja Małopolska, która na skutek zmian granicznych straciła część swoich struktur na Kresach Wschodnich, objęła zasięgiem także nowe tereny, przede wszystkim Górny i Dolny Śląsk. W 1975 r. przyjęła nową nazwę – Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.