Zwierzchnik niekanonicznego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego (UKP PK) patriarcha Filaret wezwał wszystkich wierzących na Ukrainie, aby modlili się o sprawiedliwy sąd i godną zapłatę od Boga dla „nowego Kaina”, czyli prezydenta Rosji Władimira Putina.
W obszernym oświadczeniu, ogłoszonym 5 września, przedstawił on obecną tragiczną sytuację w tym kraju, podkreślając zwłaszcza zbrodnie, jakich dopuszcza się ani razu nie wymieniony przezeń z imienia przywódca Rosji, uważający się za prawosławnego.
„Z wielkim żalem czuję się zobowiązany powiedzieć obecnie głośno, że wśród przywódców tego świata, którzy ze względu na chrzest należą do Kościoła prawosławnego, pojawił się prawdziwy nowy Kain: nie z imienia, ale z powodu [swych] czynów” – rozpoczyna się dokument patriarchy. Powołując się na teksty biblijne przypomniał on, że dwa wielkie grzechy: zabójstwo i kłamstwo są ze sobą ściśle związane, gdyż ich głową i inspiratorem jest diabeł i każdy, kto im ulega jest, jak uczy Zbawiciel, synem szatana.
W rękach „wspomnianego przywódcy złożono wielką władzę, ale my i cały świat jesteśmy świadkami, że skierował on ją nie do tworzenia dobrych dzieł, lecz do czynienia zła” – napisał autor oświadczenia. Zwrócił uwagę, że to właśnie z jego woli „środki masowego przekazu kierowanego przezeń kraju w dzień i w nocy w wielu językach szerzą na świecie cyniczne kłamstwa na temat Ukrainy, sieją wrogość przeciw naszemu narodowi i jego pragnieniu bycia niezależnymi i budowania własnego suwerennego państwa, podjudzają do przelewu krwi i zabijania w Donbasie”.
To on otwarcie i publicznie kłamie: organizuje i wysyła do naszego kraju morderców-najemników, a mówi o „konflikcie wewnętrznym”, z którym jakoby nie ma on nic wspólnego, kierując na Ukrainę podległe sobie wojska, wszędzie głosi publicznie, że tych wojsk nie ma. Jeśli na Ukrainie zabitych żołnierzy – obrońców ojczyzny, chowają jak bohaterów, to poległych w Donbasie wojskowych z jego kraju grzebią potajemnie, gorliwie ukrywając prawdę o okolicznościach ich śmierci – stwierdził patriarcha kijowski i całej Rusi-Ukrainy.
Zwrócił uwagę, że skutkiem takich jego działań są liczne ofiary. W ciągu ostatnich miesięcy codziennie giną wojskowi i ochotnicy broniący kraju przed agresorem. W wyniku działań zbrojnych cierpią miliony cywilnych obywateli, dziesiątki tysięcy musiały ratować się ucieczką, setki zaginęły, a miasta i wsie Donbasu stały się ruinami – przedstawił sytuację zwierzchnik UKP PK.
Zaznaczył, że jako patriarcha, „odpowiedzialny przed Bogiem za prawosławny naród ukraiński”, uważa, iż największa wina za to wszystko spoczywa na wspomnianym przywódcy. To od jego woli i władzy zależy natychmiastowe powstrzymanie śmierci i przelewu krwi, „ale on w imię swej pychy nadal mnoży zło” – napisał Filaret. Zauważył, że polityk ów nazywa siebie „bratem narodu ukraińskiego, ale w rzeczywistości z powodu swych czynów stał się nowym Kainem, przelewającym bratnią krew i za pomocą kłamstwa oszukującym cały świat”.
Już wcześniej wielokrotnie publicznie wzywano jego i jego popleczników do opamiętania, zaprzestania siania zła i śmierci oraz do pokuty. „Wydaje się jednak, że pozostaje on głuchy na te wezwania i tylko przymnaża zła, gdyż w niego, tak jak w Judasza, wszedł szatan” – stwierdza oświadczenie patriarchy. Jednocześnie zwraca uwagę, że „ufając miłosierdziu Bożemu wobec wszystkich grzeszników, nadal mamy nadzieję także na pokutę tego rządcy i kierujemy do niego wołanie milionów ludzi: zatrzymaj się, powstrzymaj mnożenie kłamstwa i zabijanie, opamiętaj się!”.
Patriarcha zaznaczył, że swoim postępowaniem człowiek ów odcina się od Kościoła prawosławnego i od Boga, skazuje się na haniebny kres i na wieczne potępienie w piekle w przyszłym życiu. „Za całą krew, przelaną z Pańskiej woli i za zło, popełnione na Pański rozkaz, Pańska kara będzie taka, jak kara dla bratobójcy i kłamcy Kaina: przekleństwo i wieczne potępienie” – napisał Filaret. Wyraził przekonanie, że od tej kary może go uratować jedynie szczera pokuta, poświadczona czynami, a nie pochlebne słowa uzależnionych od niego hierarchów kościelnych z „Pańskim patriarchą na czele”.
Autor dokumentu wezwał wiernych na Ukrainie, aby modlili się o sprawiedliwy sąd i godną zapłatę Bożą dla „tego przywódcy”. „Nie bójcie się jego siły, gdyż przed siłą Bożą nic ona nie znaczy i chociaż jego serce stało się zatwardziałe, niczym serce dawnego faraona, ale jego koniec jest już bliski” – zapewnił patriarcha.
Zakończył swe przesłanie przywołaniem błogosławieństwa Bożego dla Ukrainy i jej „pobożnego narodu”.
Nieco się wolnością zachłysnęliśmy i zapomnieliśmy, że o wolność trzeba dbać.
Abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji.