Papież Franciszek w dalszym ciągu przebywa wraz z kierownictwem Kurii na rekolekcjach w podrzymskiej miejscowości Ariccia.
Dziś prałat Angelo De Donatis, który głosi nauki, mówił o złożoności człowieka, który stale potrzebuje tchnienia Ducha Świętego dla zachowania swej integralności. Przyrównał go do dojrzałego granatu, który składa się z wielu drobnych ziarenek. Dopóki w człowieka tchnie Duch, stanowi spójną całość, kiedy natomiast powstrzymuje tchnienie Ducha, różne ziarna, elementy ludzkiej osobowości rozpoczynają zabójczą rywalizację.
Ks. De Donatis mówił o tym, nawiązując do ewangelicznej sceny uwolnienia młodzieńca opętanego przez legion demonów. Wskazał też na postawę właścicieli stada świń, które pod wpływem demonów rzuciło się w morze. Ci ludzie widzą tylko swoje straty, nie dostrzegają uwolnionego człowieka – mówił rekolekcjonista. Ich postawę porównał do współczesnej pogańskiej ideologii ekonomicznej.
Rozważanie to nawiązywało do poprzedniego, w którym ks. De Donatis mówił o relacji między czynami człowieka i łaską. Zauważył, że naszym zadaniem nie jest ukazywanie światu dzieł Kościoła, ale tego, co za pośrednictwem Kościoła czyni Bóg. Wyraził też zdziwienie faktem, że choć Kościół czyni tak wiele dobrych rzeczy, ludzie nie chwalą za nie Boga. „Jest jasne, że coś tu nie jest w porządku. Trzeba skończyć z poszukiwaniem poklasku, z rozbudzaniem klerykalnych zawiści” – powiedział kaznodzieja w czasie wielkopostnych rekolekcji dla Papieża i Kurii Rzymskiej.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.