W kaplicy i przy kawie z klerykami. Odkrywanie swojej drogi życiowej w seminarium to nic strasznego.
Pod koniec minionego roku w Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu odbyły się rekolekcje powołaniowe. Ich celem była pomoc młodzieży szkół ponadgimnazjalnych w rozeznaniu drogi życiowej. Otwarta formuła zachęciła do udziału w rekolekcjach 14-latków, jak i osoby będące już na studiach.
Nie tylko kapłaństwo
Myliłby się ten, kto pomyślałby, że 4-dniowy pobyt w seminarium grupy młodych mężczyzn ograniczał się do wskazywania kapłaństwa jako jedynej właściwej drogi życiowej. – Rozeznawanie powołania nie zakłada opozycji: służyć Bogu w kapłaństwie i nie służyć Mu, ale być mężem i ojcem rodziny – mówi wicerektor seminarium ks. Piotr Kaczmarek. – Odwiedziła nas rodzina ze Skierniewic. Małżonkowie opowiadali, jak się poznali i jak żyją. A żyją z Panem Bogiem. Wiele decyzji małżeńskich podejmowali po przemodleniu sprawy. Mieli świadomość i przeświadczenie, że pełnią wolę Boga. Ich świadectwo zaprzecza opinii, że służba Bogu to tylko bycie księdzem czy siostrą zakonną. Eucharystia, jutrznia, adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego oraz konferencje i rozmowy na życiowe tematy wyznaczały rytm rekolekcji. Dużą pomocą wykazali się klerycy. Kamil Paluchowski czuwał nad sprawami organizacyjnymi. Szymon Smółka, Paweł Gontarz i Damian Mirecki prowa- dzili zajęcia w grupach. Dla Damiana, kleryka pierwszego roku, było to ciekawe doświadczenie. – Dwa lata temu uczestniczyłem w tych rekolekcjach jako uczeń liceum – mówi. – Pamiętam, że nie mogłem odnaleźć się w murach seminarium. Dopiero przedostatniego dnia, kiedy była adoracja, zacząłem zastanawiać się nad wyborem kapłaństwa. Teraz, jako animator rekolekcji, spojrzałem na swoje powołanie z innej strony. Zaskoczyła nas otwartość uczestników. W rozmowach przekazali nam wiele cennych spostrzeżeń.
Z Pismem Świętym na co dzień
Najstarszy z całej grupy – 34-letni Paweł z parafii Chrystusa Dobrego Pasterza w Łowiczu – uczestniczył w rekolekcjach rok temu. – Będąc tu po raz drugi, mogłem porównać, co przez ten rok dokonało się w moim życiu. Na tych rekolekcjach odkryłem dla siebie adorację. Jeszcze nigdy nie byłem na takim długim, bo trwającym dwie godziny czuwaniu przed Panem. Tutaj, w odcięciu od życia codziennego, mogłem skoncentrować się na Jezusie. Zamyślić się i porozmawiać z Nim. Wcześniej nie potrafiłem tego. Rekolekcje mają stałe elementy, ale ulegają one modyfikacji. Także i tegoroczne nie były powtórką poprzednich. – Staramy się brać pod uwagę opinie uczestników – mówi apostolinka s. Anna Maria Pudełko, odpowiedzialna za organizację. – Dlatego zdecydowaliśmy, że w tym roku adoracja była codziennie.
W nawiązaniu do tematu rekolekcji – „Bądźmy świadkami wiary” – oglądaliśmy wspólnie film „Cristiada”. Codziennie były medytacje biblijne. Pierwszego dnia rozważaliśmy relację apostoła Piotra do słowa Bożego. Cały dzień poświęcony był temu, dlaczego słowo Boże jest tak ważne w rozeznawaniu naszego powołania. Drugiego dnia wzorem dla nas był św. Jan, żyjący w przyjaźni z Jezusem. Dlatego koncentrowaliśmy się na Eucharystii i adoracji. Trzeciego dnia odkrywaliśmy, że wspólnota jest wielkim darem dla Kościoła i każdy z nas jest odpowiedzialny za jej tworzenie. Nasze rozważania oparliśmy na postaci św. Pawła. Dla tych, którzy byli na rekolekcjach pierwszy raz, ich forma była zaskoczeniem.
– Nie miałem pojęcia, co nas tu spotka i nie wiedziałem, że będzie tak wspaniale. Mogłem lepiej poznać samego siebie – mówi licealista Adrian, który wraz z 14-latkami Kacprem i Oskarem przyjechał z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie Mazowieckiej. Dawid z parafii w Międzyborowie uczestniczył w rekolekcjach po raz trzeci. W czasie tegorocznych umacniał się w swoim powołaniu do kapłaństwa. 19-letni Piotr z parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie opuszczał rekolekcje, ciesząc się, że uzyskał na nich wskazówki, jak się modlić. Sebastian z Łowicza studiuje na UKSW w Warszawie. Uczestniczył w rekolekcjach czwarty raz. Jak sam przyznał, po tegorocznych jego życie duchowe stało się bogatsze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.