O życie codzienne parafialnej rzeczywistości w Polsce zapytano 41. członków rad duszpasterskich i 27 proboszczów z trzech różnych regionów naszego kraju. Autorzy kierują apel do duchownych, by nie bali się rad parafialnych, bowiem ich ogromnym walorem jest aktywizacja świeckich w życiu Kościoła.
Dane dotyczące specyfiki i zadań parafialnych rad duszpasterskich, ich roli w parafii oraz oceny ich pracy - przynoszą materiały Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK).
Ponad 80 procent parafii
Od kilku lat rady duszpasterskie są stałym elementem w życiu parafii. Co więcej, ich liczba wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lat - w 2008 było ich w 20 proc. parafii, obecnie - w 80. Tak nagły wzrost można tłumaczyć nie tylko wymogami, stawianymi przez biskupa diecezji - jest to być może wzrost świadomości, że świeckich należy mocniej angażować w życie wspólnoty parafialnej.
Badania nie wykazują, że położenie parafii wpływa na powołanie rad - czy znajduje się w mieście lub na wsi, nie ma też wpływu fakt, czy proboszczem jest ksiądz diecezjalny czy zakonnik. Liczebność rad zależy jednak od diecezji - są diecezje, w których są niemal w każdej parafii - w tarnowskiej - 98,4 proc.; w opolskiej - 97,3 proc.; w lubelskiej - 97,1. Najmniej tego typu ciał doradczych jest w diecezjach łódzkiej, kieleckiej i radomskiej.
Eksperci i reprezentanci
Badania wykazały, że w parafiach funkcjonują dwa modele rad - ekspercka i reprezentatywna. Do eksperckich należą osoby, które do rady wchodzą z klucza zawodowego lub roli, jaką odgrywają w społeczeństwie. ["(...) jesteśmy inżynierami, budowlańcami i tutaj jesteśmy takim ciałem doradczym, a spraw religijnych to nie dyskutujemy (...)"].
Tego typu rada często ma charakter zadaniowy. Przeważnie powstaje z okazji budowy kościoła. ("Kiedy dostaliśmy zezwolenie na budowę kościoła (...) ta rada została bardzo mocno poszerzona, bo potrzeba było ludzi do działania"). Sprawy ekonomiczne, np. jak zdobywać pieniądze na budowę domu parafialnego, są wówczas w centrum zainteresowania takiego gremium. Często członkowie takich rad przekształcają się w swoistą "gwardię" proboszcza, czują się odpowiedzialni za inne dzieła - zorganizowanie procesji, troszczą się o inwestycje i budynki kościelne.
Z innego klucza powoływana jest rada reprezentatywna, co przeważnie dzieje się w dużych miastach. Jej członkami zostają liderzy wspólnot, działających przy parafii. ["(...) wszyscy organizatorzy życia parafialnego spotykali się na spotkaniach rady parafialnej"]. W tym wypadku zawód i umiejętności są drugorzędne. Członkowie formowani są we wspólnotach, do których należą, a nie w obrębie rady.
Co to znaczy być radnym?
Ankieterzy pytali świeckich, czym dla nich jest zasiadanie w takim gremium? - Ich odpowiedzi świadczą o tym, że świeccy świadomi są, że ich zadaniem jest doradzanie i są świadomi swej skuteczności, widzą też mankamenty i zagrożenia, że może przerodzić się w jałowy klub dyskusyjny.
W małych społecznościach takie gremium, zdaniem jego członków, może przerodzić się w lokalny parlament, stać się "jak zarząd w spółce". Radni mają poczucie, że pomagają proboszczowi i troszczą się o interesy ogółu wiernych, a to daje im poczucie dumy i ważności odgrywanej roli. Znają historie wspólnoty, czują się gwarantami ciągłości ("Rada musi trwać, a księża się zmieniają").
Jak funkcjonują?
Ankiety pokazują, że świeccy współpracownicy proboszcza realizują sugestie i polecenia, płynące z Kurii Diecezjalnej, w wielu wypadkach na jej polecenie została powołana. Informują, że zebrania odbywają się regularnie, z głosowaniem, przeważnie sporządzane są protokoły. Wiąże się to z poczuciem odpowiedzialności za podjęte decyzje ("Człowiek jest czasami krytykowany przez parafian, mówią - coście tam uchwalili...").
Z badań można się też dowiedzieć, jak wygląda obieg informacji. Zebrania zwoływane są na wniosek księdza proboszcza, a termin podawany jest z ambony, umieszczany jest w gazetce parafialnej, rozsyłane są maile. Czasem zapada decyzja o tajności obrad, członkom zależy żeby pewne rzeczy nie dostawały się na zewnątrz.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).