Już po raz dwudziesty szósty amerykańska Polonia pielgrzymuje do Doylestown, gdzie znajduje się sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej. Czterodniowe rekolekcje w drodze do Amerykańskiej Częstochowy w tym roku przebiegają pod hasłem „Być solą ziemi!”.
Piesza Pielgrzymka z parafii Świętych Piotra i Pawła w Great Meadows do Amerykańskiej Częstochowy w Doylestown jest świadectwem wiary i polskiej tradycji pielgrzymowania na Jasną Górę przeniesionej na ziemię amerykańską. Pielgrzymi przemierzają 57,5 mili, czyli ponad 90 km. Ich wędrówka trwa cztery dni i kończy się uroczystą Mszą św. w Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown (strona sanktuarium: www.czestochowa.us)
„Ludzie czekają na pielgrzymkę, czekają, żeby coś w życiu drgnęło, żeby coś się zmieniło, żeby zaprosić Pana Boga do naszych, często trudnych, emigracyjnych problemów. Człowiek czuje, że potrzebuje czegoś więcej” – powiedział ks. Paweł Doliński SDS, proboszcz parafii św. Piotra i Pawła w Great Meadows w rozmowie z polonijnym Nowym Dziennikiem.
Od roku 2008 piesza pielgrzymka z Great Meadows do Amerykańskiej Częstochowy składa się z pięciu grup. Do istniejących dotychczas trzech, zostały dołączone dwie dodatkowe: grupa obsługi pielgrzymki i grupa uczestnictwa duchowego. Dwie polskojęzyczne grupy prowadzą salwatorianie i paulini a angielskojęzyczną – franciszkanie.
W Polsce pielgrzymki są czymś oczywistym – do różnych sanktuariów pielgrzymują setki tysięcy pątników. W Ameryce taka forma pobożności budzi powszechne zdumienie. „Od początku były pytania: przeciwko czemu demonstrujecie?” – opowiada ks. Doliński. W 1998 r. nowo ustanowiony szef policji stanowej zablokował przemarsz pielgrzymki, a jej uczestnikom zagroził aresztowaniem. Po chwili wyjaśnień ks. Kuziemskiego policja pozwoliła na kontynuowanie pielgrzymki. Szef zarządził nawet specjalną eskortę.
Księża salwatorianie, obecni gospodarze parafii w Great Meadows przygotowali w tym roku film „57,5 mili”. Produkcja StudiaKatolik jest próbą odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego ludzie pielgrzymują oraz jak wygląda piesza pielgrzymka w Stanach Zjednoczonych?”
Pierwsza piesza pielgrzymka z kościoła Świętych Piotra i Pawła w Great Meadows w stanie New Jersey do sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown odbyła się 1988 r. Wzięło w niej udział 18 osób. Dziś do Amerykańskiej Częstochowy przychodzi ok. 3 tys. pątników.
Pomysłodawczynią pielgrzymki była Emilia Gołaszewska a jej głównym organizatorem przez wiele lat ks. Ignacy Kuziemski, ówczesny proboszcz w Great Meadows. W pielgrzymkach do Amerykańskiej Częstochowy często uczestniczą też biskupi – np. bp Ryszard Karpiński, abp Stanisław Gądecki, abp Henryk Muszyński czy abp Tadeusz Kondrusiewicz.
Pielgrzymka z Great Meadows, nazywana szlachetną matką, dała początek pielgrzymce z Filadelfii, z parafii pw. św. Wojciecha i św. Jana Kantego, oraz z Trenton (New Jersey), zorganizowanej przez parafian przy polskiej parafii pw. św. Jadwigi.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.