W stosunku do Wielkiej Brytanii, gdzie od ponad 40 lat aborcja jest legalna, lepsze wskaźniki pod względem bezpieczeństwa zdrowia matek i nowo urodzonych dzieci mają Irlandia i Irlandia Północna, gdzie aborcja jest nielegalna lub mocno ograniczona.
Takie wnioski przedstawia renomowany periodyk naukowy wydawany przez Stowarzyszenie Amerykańskich Lekarzy i Chirurgów (AAPS).
Autorami opracowania są: Byron C. Calhoun z Uniwersytetu Zachodniej Wirginii w Charleston, John M. Thorp z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill i Patrick Carroll MA z brytyjskiego Instytutu Badań Emerytur i Populacji (PAPRI). Przeanalizowali oni szczegółowo wskaźniki dotyczące śmiertelności matek, urodzeń wcześniaków i martwych dzieci.
Naukowcy obliczyli, że wskaźnik aborcji dla Irlandii wyniósł w 2011 roku 0,13, zaś dla Irlandii Północnej 0,09. Dla porównania dla Anglii i Walii wyniósł on 0,52, dla Szkocji 0,36 i 0,6 dla Szwecji. Wynika z tego, że prawdopodobieństwo dokonania aborcji dotyczy jednej trzeciej Brytyjek, a w przypadku irlandzkich kobiet – mniej niż jednej dziesiątej.
Od 1968 roku wskaźniki śmiertelności okołoporodowej w Irlandii zmniejszyły się znacznie bardziej niż w Wielkiej Brytanii. W ostatnim dziesięcioleciu współczynnik zgonów matek w Republice Irlandii wyniósł 3 na 100 tys., zaś w Wielkiej Brytanii i Walii – 6 na 100 tys.
Naukowcy wskazali także zależność pomiędzy aborcją a przypadkami martwych ciąż, przedwczesnych urodzeń, wcześniactwa z niską masą ciała oraz porażeń mózgowych u noworodków, a także zgonów okołoporodowych matek. Również te wskaźniki wypadają na korzyść Irlandii.
Wbrew temu, co mówią zwolennicy aborcji, obrońcy życia od wielu lat podnoszą, że państwa, w których zakazano aborcji cieszą się najniższą śmiertelnością okołoporodową wśród matek oraz są pod wieloma względami bezpieczniejsze dla noworodków.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.