- Księża powinni być ludźmi pokoju, a nie wojny. Przemocy nie możemy zwalczać przemocą.
Tak bp Jose Oliveros, ordynariusz Malolos, skomentował ustawę podpisaną w zeszłym tygodniu przez prezydenta Filipin Benigno Aquino. Uprawnia ona osoby wykonujące zawody wysokiego ryzyka do noszenia przy sobie broni palnej. Choć nie istnieje dokładna lista takich profesji, to ze względu na niebezpieczeństwa związane z pracą duszpasterską na Filipinach uprawnienia takie z pewnością przysługują również księżom.
W najbardziej zapalnych rejonach filipińskiej wyspy Mindanao księża i biskupi, by mogli wykonywać swoje obowiązki duszpasterskie, muszą być eskortowani przez uzbrojonych żołnierzy. W związku z tym wielu duchownych do tej pory posiadało broń nielegalnie. Pogląd, że praktyka ta powinna zostać prawnie dozwolona, spotkał się jednak ze stanowczym sprzeciwem tamtejszego episkopatu. Abp Ramon Argüelles, ordynariusz archidiecezji Lipa, podkreślił, że księża są uzbrojeni w „wybaczenie, miłosierdzie, dobroć i miłość. Taka broń nie rani. Każda inna broń niszczy” – zaznaczył filipiński hierarcha.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.