Pożar, który wybuchł 30 maja po zaprószeniu ognia na poddaszu sąsiadującego z kościołem budynku, całkowicie zniszczył świątynię. Czy z oławskiego kościoła pw. św. Józefa popłynie jeszcze modlitwa ku Bogu?
Wierni nie mają wątpliwości: – Ten kościół trzeba odbudować – mówią, dodając, że nie wyobrażają sobie, by po świątyni miał pozostać pusty plac.
Obiekt wybudowała wspólnota ewangelicka w 1877 r. Po wojnie wiele lat stał opuszczony. Ówczesny proboszcz ks. Franciszek Kutrowski zabiegał o to, by budynek odzyskać. W końcu, w 1974 r. miasto sprzedało świątynię parafii NMP Matki Pocieszenia i po remoncie służyła ona wiernym jako kościół pomocniczy. Każdego dnia sprawowano tu Eucharystię. W niedzielę w czasie dwóch Mszy świętych zapełniała się wiernymi, mieszkającymi w tej części miasta. – Do kościoła parafialnego stąd jest kilka kilometrów – zauważa ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii, dodając, że codziennie stała grupa uczestniczyła we Mszy św. o godz. 9, w niedzielę natomiast o 8.00 i 12.00 modlili się „w Józefie” nie tylko starsi, ale także rodziny z dziećmi oraz młodzież.
Ksiądz Paweł dopowiada, że wierni prosili, by znalazł organistę, który służyłby w tym kościele. – Szukaliśmy dość długo i w ostatnich dniach zgłosiło się dwóch kandydatów, gotowych tam grać – mówi. Z jednym z nich proboszcz umówił się na przesłuchanie w środę przed Bożym Ciałem. Spotkanie nie doszło do skutku i przełożyli jego termin na piątek po uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. W czwartek świątynia spłonęła. Archiwum Parafii NMP Matki Pocieszenia w Oławie Wnętrze kościoła przed tragedią
Proboszcz wspomina także, jak poinformowany przez policję o pożarze przyjechał pod kościół: – Chciałem wejść do środka, by wynieść Najświętszy Sakrament. Razem ze strażakiem otworzyliśmy drzwi od strony zakrystii. Ściana dymu uniemożliwiła nam dostanie się do wnętrza. Nie pozwolono mi dojść do tabernakulum.
Dziś – kilka dni po tragedii, kiedy wykonano pierwsze ekspertyzy, wiadomo już, że nie ma przeciwwskazań, by kościół odbudować. – To ważna świątynia dla mieszkańców Oławy, zwłaszcza zamieszkujących tę część miejscowości – podkreśla ks. Paweł. – Jest wola, by podjąć się jej odbudowy – dodaje. Zaznacza przy tym, że koszty, jakie trzeba będzie ponieść, przewyższają znacznie możliwości parafii.
Firmy, osoby prywatne i wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób mogą wspomóc oławian w dziele odbudowy ich kościoła, prosimy o kontakt z księdzem proboszczem (tel. 71 313 22 41). Parafia założyła specjalne subkonto, na które można wpłacać dobrowolne ofiary w złotówkach lub euro z przeznaczeniem na odbudowę spalonej świątyni. Pokażmy mieszkańcom Oławy, że nie są sami.
Rachunek w złotówkach: Bank Spółdzielczy w Oławie, nr 11 9585 0007 0010 0017 2244 0021
Rachunek w euro SWIFT CODE (BIC): GBW CPLPP PL 81 9585500070010001722440022
Rzymskokatolicka Parafia NMP Matki Pocieszenia
pl. św. M.M. Kolbe 1
55-200 Oława
Tytuł wpłaty: odbudowa kościoła św. Józefa w Oławie
O pożarze świątyni przeczytaj tutaj
Tak wygląda wnętrze świątyni po pożarze:
ks. Rafał Kowalski /GN
Wnętrze kościoła pw. św. Józefa w Oławie
Tak wyglądała świątynia tragedią:
Archiwum Parafii NMP Matki Pocieszenia w Oławie
Archiwum Parafii NMP Matki Pocieszenia w Oławie
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nie tylko tradycja, ale przede wszystkim znak Bożej nadziei.
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).