Papież Franciszek rozpoczął dzisiejszy dzień Mszą koncelebrowaną z kardynałami w Domu św. Marty. Wygłosił przy tej okazji krótkie kazanie – ujawnił watykański rzecznik podczas spotkania z dziennikarzami.
Nowy papież je z kardynałami posiłki w miejscowej jadalni. Korzysta z tej okazji, by z nimi porozmawiać i jeszcze lepiej ich poznać. Zdaniem ks. Lombardiego taki nieformalny sposób kontaktów należy do stylu nowego papieża. Świadczyły o tym również dwa publiczne spotkania z kardynałami: wczorajsza Msza w Kaplicy Sykstyńskiej i dzisiejsza audiencja w Sali Klementyńskiej.
Ks. Lombardi poinformował również, że do Watykanu napływa w tych dniach wiele gratulacji. Ojciec Święty jest za nie bardzo wdzięczny. Szczególną radość sprawiło mu przesłanie od głównego rabina Rzymu, za które też osobiście podziękował. Watykański rzecznik zaznaczył przy tej okazji, że kard. Bergoglio miał bardzo dobre relacje ze wspólnotą żydowską w Argentynie.
Papież Franciszek nie podjął jeszcze decyzji w sprawie papieskiego herbu i zawołania. Nie zostali też przywróceni do urzędu szefowie dykasterii Kurii Rzymskiej, którzy ustąpili ze swych funkcji w chwili zakończenia poprzedniego pontyfikatu.
Jeśli Papież nie zadecyduje inaczej, jego ingres do bazyliki św. Jana na Lateranie, która jest katedrą diecezji rzymskiej, nastąpi dopiero po Wielkanocy. Z tego względu w tym roku Msza Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek będzie miała miejsce wyjątkowo w bazylice św. Piotra.
Kolejne delegacje państwowe zapowiadają przyjazd do Rzymu na inaugurację pontyfikatu. Ks. Lombardi sprecyzował, że Stolica Apostolska nikogo z tej okazji nie zaprasza, a jedynie informuje wszystkie państwa o tym wydarzeniu. Wszystkie delegacje są mile widziane, również tych państw, które nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Watykanem – powiedział włoski jezuita.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.