Gdy widzimy księdza czytającego z grubej, czarnej książki, nikogo to nie dziwi. Jednak okazuje się, że Liturgią godzin modli się również wiele osób świeckich.
Początek dnia dla niektórych to czas pośpiechu, by na czas wyjść do pracy czy szkoły, jak więc znaleźć ok. 20 min. na brewiarz?
– Pracę rozpoczynam o 6.30, więc wstaję o 5.00 – mówi Wojciech Szołtek z Zielonej Góry. – Wstajemy z żoną razem, by wspólnie rozpocząć dzień modlitwą. To ciężka sprawa, bo wstawać się nie chce, a co dopiero czytać psalmy brewiarza… Udaje się nam tak modlić już dwa lata i póki co, żyjemy – śmieje się uczestnik wspólnoty neokatechumenalnej. Może w tym przypadku poranne wstawanie jest związane z wojskową dyscypliną, ponieważ Wojciech Szołtek jest zawodowym żołnierzem, kapitanem. Inną osobą, która sięga po brewiarz, jest Bogumiła Moskaluk, również z Zielonej Góry. Tutaj jednak sprawa nie jest już tak prosta.
– Niekiedy zdarza się, że przez pośpiech nie mogę spokojnie usiąść, by rano się pomodlić. Część psalmów i modlitw znam już na pamięć, więc odmawiam je, krzątając się po domu – wyznaje dyrektor szkoły, która należy do Odnowy w Duchu Świętym. Tutaj atutem są lata praktyki, a jest ich już kilkanaście. Natomiast Emilia Krawcewicz, tegoroczna maturzystka, z rozbrajającą szczerością przyznaje: – Jeszcze wcześniejsze wstawanie, by odmówić jutrznię, jest poza moim zasięgiem. To sprawa zupełnie beznadziejna. Pomimo tego niewątpliwego trudu wszyscy przyznają, że poranna modlitwa psalmami brewiarza jest piękna i bardzo ważna w ich życiu.
Dobry początek dnia
„Panie, otwórz wargi moje. A usta moje będą głosić Twoją chwałę” – tak każdego dnia rozpoczyna się modlitwa Liturgii godzin. Wypowiadając te słowa, na ustach kreśli się znak krzyża. – Nastraja mnie radością, że pierwszymi słowami, którymi rozpoczynam mój dzień, głoszę chwałę Pana. One określają również stojące przede mną, osobą wierzącą, zadanie – wyznaje Edward Mauduk z Przylepu. Podobnie myśli mieszkanka Świebodzina. – Znajduję w tych modlitwach z Pisma Świętego pociechę, ukierunkowanie na życie, ale i nadzieję. Psalmy mówią o Bożej sile, Jego opiece, o tym, że nie jestem sama. Mam świadomość Bożej obecności – wyznaje Irena Łukawiecka. Jednym z elementów jutrzni, modlitwy porannej, jest Pieśń Zachariasza: „Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, Bo lud swój nawiedził i wyzwolił. (…) Dzięki serdecznej litości naszego Boga, Z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, By oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, Aby nasze kroki skierować na drogę pokoju”. – Zwykle mówimy, że Słońce wschodzi z dołu, znad horyzontu, a tutaj mowa jest, że ono wschodzi z wysokości. Czyli – tak to rozumiem – jest jasność, punkt odniesienia, czyli Słońce, które jest odniesieniem do Boga. To On powinien świecić w naszym życiu i prowadzić do lepszego życia – dzieli się Marcin Kucaba, w którym odzywa się pasja. Jest doktorantem drugiego roku astronomii.
Życiowe psalmy
„Liturgia godzin uświęca człowieka i wielbi Boga. Przez nią bowiem nawiązuje się dialog pomiędzy Bogiem i ludźmi, gdy »Bóg przemawia do swego ludu, a lud odpowiada Bogu śpiewem i modlitwą«. Zbawcze słowo Boga zajmuje ważne miejsce w Liturgii godzin i może ono przynieść uczestnikom obfite owoce uświęcenia” – czytamy w Konstytucji apostolskiej „Pieśń chwały”, którą w 1970 roku papież Paweł VI wprowadził w życie odnowiony brewiarz. – Ta modlitwa bardzo do mnie przemawia. Jest żywym kontaktem z Panem Bogiem, który daje mi odpowiedź na każdą życiową sytuację. Gdy czytam psalmy i inne modlitwy brewiarza, odnoszę je do siebie. Do mojego „tu i teraz” – mówi Irena Łukawiecka. – Tak jest chociażby w przypadku sprawy sądowej, w której sama siebie reprezentuję. W trudnych sytuacjach, gdy słyszę słowa: „Nie martwcie się tym, co i jak macie mówić. Ja sam będę działał i mówił przez was”, to wiem, że Pan Bóg mnie prowadzi – mówi poważnie mieszkanka Świebodzina.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).