Na specjalnej audiencji Benedykt XVI przyjął sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Wietnamu Nguyena Phu Tronga
Spotkanie odbyło się w ramach kilkudniowej wizyty wietnamskiego przywódcy w Europie. Jej celem jest zacieśnienie ekonomicznej i technologicznej współpracy z Zachodem przez ten azjatycki kraj, uważany za jednego z „gospodarczych tygrysów”.
Komentatorzy podkreślają niecodzienność spotkania komunistycznego genseka z Papieżem, który zazwyczaj przyjmuje wyłącznie szefów państw i rządów. Wiadomo jednak, że w krajach takich jak Wietnam pierwszy sekretarz partii ma szczególne znaczenie i to od niego w znacznej mierze zależy polityka wewnętrzna i zagraniczna, także w odniesieniu do Kościoła. Na tym szczeblu doszło w ostatnich latach do pewnego zbliżenia dyplomatycznego ze Stolicą Apostolską, która nawet mianowała tam nie rezydującego nuncjusza.
Nie oznacza to jednak, że sytuacja Kościoła w Wietnamie jest zadowalająca. Zacieśnienie relacji wietnamsko-watykańskich pozwala na łatwiejsze obsadzanie stolic biskupich, a nuncjusz abp Leopoldo Girelli regularnie odwiedza ten kraj. Skądinąd jednak nie brakuje katolikom szykan ze strony komunistycznego państwa dokonującego uwłaszczeniowej transformacji na wzór chiński, często z krzywdą dla obywateli czy wspólnot wierzących.
W Watykanie Nguyen Phu Trong spotkał się także z kardynałem sekretarzem stanu Tarcisio Bertone oraz szefem dyplomacji Stolicy Apostolskiej abp. Dominique’iem Mambertim. Również watykański komunikat prasowy wydany w związku z wizytą podkreśla jej bezprecedensowość. Poinformowano, że „podczas serdecznych rozmów poruszono tematy będące przedmiotem zainteresowania Wietnamu i Stolicy Apostolskiej. Wyrażono także życzenie, aby jak najszybciej znalazły rozwiązanie sytuacje dotychczas nie rozstrzygnięte, z nadzieją na owocne umocnienie trwającej współpracy”.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.