Cztery ściany szczęścia

KDK im. kard. Adama Stefana Sapiehy działa już od 13 lat, a ciągle nie jest tak znany, jakby na to zasługiwał.

Reklama

Przychodzą tutaj osoby starsze, dorośli, młodzież, dzieci, a maluszki przynoszą na rękach na zajęcia rodzice. Najmłodsi mają swój Klub Bobasa, Akademię Malucha i Krainę Dwulatka, dzieci i młodzież – całe spektrum zajęć do wyboru: od różnych form tanecznych, przez zajęcia teatralne, po warsztaty plastyczne i naukę gry na instrumentach. Dla dorosłych przewidziano m.in. gimnastykę i chór. Szczególnie są tutaj traktowani również seniorzy, co potwierdza przyznanie KDK po raz drugi z rzędu tytułu Miejsca Przyjaznego Seniorom przez prezydenta Krakowa i marszałka województwa.

– Ta możliwość wielopokoleniowego spotkania integruje okoliczną społeczność. Mogą do nas przychodzić całe rodziny: babcia idzie na zajęcia komputerowe, wnuczek – na plastykę, mama – na gimnastykę, a tata może śpiewać w chórze. Wszyscy razem natomiast uczestniczą w koncertach i cyklicznych imprezach – zabawie karnawałowej dziadków i wnucząt czy Dniach Sapieżyńskich poświęconych pamięci patrona tego miejsca – mówi Danuta Płaszecka, dyrektor KDK.

Zgrany zespół

Przyjazną, rodzinną atmosferę KDK buduje wystrój – kolorowe ściany, meble ozdobione techniką decoupage’u przez uczestników zajęć czy wiszące na ścianach reprodukcje obrazów znanych polskich malarzy – i przede wszystkim zatrudniony tu personel, opierający swoją pracę na wartościach chrześcijańskich. Magdalena Baczyńska, emerytowana nauczycielka, która drugi rok uczęszcza do KDK na zajęcia decoupage’u, potwierdza wyjątkową atmosferę tego miejsca. – Warsztaty prowadzi pani Małgorzata Rawska, która jest cudownym człowiekiem. Gdy czegoś się nam nie uda wykonać, wydaje się, że rzecz jest do wyrzucenia, pani Małgosia coś tam doklei, podpowie, jak naprawić, i już jest radość i satysfakcja – cieszy się. Na codzienne zajęcia do Akademii Malucha swoją córeczkę – trzyletnią Maję – przyprowadza Piotr Grabowski. – Zabieram ze sobą także młodszego synka Adasia, ponieważ nie mamy go z kim zostawić, a widzę, że dzieci czują się tu świetnie. Maja bardzo lubi tu przychodzić, nie ma żadnych problemów z codziennym wychodzeniem na zajęcia – opowiada. Najlepszą rekomendacją jest jednak fakt, że Maję od września państwo Grabowscy chcą zapisać do przedszkola właśnie tutaj, w KDK.

Podobne odczucia ma Raphaelle Ptasińska, która przyjechała do Krakowa z Nantes w południowej Francji. Przychodzi na zajęcia ze swoją dwuletnią córeczką Alice. – Na początku Alice miała małe trudności ze zrozumieniem poleceń, ale teraz radzi sobie świetnie. Bardzo się cieszy, gdy tu idziemy – mówi Raphaelle. Alice z radością pokazuje jakąś zabawkę. Inne dzieci jeszcze się razem bawią, mimo że zajęcia oficjalnie już się skończyły. Mamy rozmawiają ze sobą, siedząc na podeście blisko maluchów. – Prowadząca zajęcia pani Ela Zielińska i my, rodzice, mamy podobny pogląd, jak powinno się podchodzić do dzieci – spokojnie, bez pośpiechu. Czujemy, że razem tworzymy zgrany zespół – tłumaczy P. Grabowski.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7