Negatywne zmiany zachodzące na świecie są skutkiem m.in. powszechnego zatracenia poczucia moralności oraz odrzucenia jakiegokolwiek etycznego osądu w podejmowaniu decyzji.
Wskazuje na to główny rabin Francji w obszernym wywiadzie dla La Croix, szeroko cytowanym przez watykański dziennik L’Osservatore Romano. To komentarz do zmian ustawodawczych wprowadzanych w tym kraju. Chodzi głównie o propagowane przez socjalistów tzw. „małżeństwa dla wszystkich” oraz coraz szerszą promocję eutanazji.
Nazwisko Gillesa Bernheima stało się szerzej znane opinii publicznej po tym, jak Benedykt XVI w swym bożonarodzeniowym wystąpieniu do Kurii Rzymskiej obszernie zacytował jego stanowisko odnośnie do zamachów na tradycyjną rodzinę. Także i tym razem rabin wraca do tego tematu. Wskazuje, że gra toczy się o dużo większą stawkę, niż zalegalizowanie związków osób tej samej płci.
„Zagrożona jest nasza genealogia. «Rodzice» mają zastąpić «matkę» i «ojca», a co gorsza dziecko w tym wszystkim staje się już nie podmiotem, ale przedmiotem, do którego po prostu ma się prawo” – wskazuje Bernheim. Przypomina, że chodzi tu o coś więcej niż tylko o szacunek i tolerancję dla homoseksualistów. Teraz dąży się do prawnego usankcjonowania zachowań, które do tej pory uważane były za naganne. Stąd też z podręczników szkolnych dzieci uczą się już nie tylko, że powinny szanować homoseksualistów jako ludzi. Wpaja im się także przekonanie, że ich postępowanie jest słuszne.
Główny rabin Francji wskazuje na wielką odpowiedzialność przedstawicieli wszystkich religii za to, w jakim świecie będziemy żyć. Mówi o konieczności stawiania człowiekowi wyższych wymagań i formacji sumień. „Współczesne społeczeństwa starają się znieść wszelkie tradycje, kategorie moralne i wymagania. Stawiają na to, co wygodne, przyjemne i łatwe” – podkreśla Gilles Bernheim zaznaczając, że człowiek musi na nowo odkryć takie wartości jak obowiązek, wyrzeczenie i umiar.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.