Podobno dziecko z początku widzi świat do góry nogami. Dopiero potem, przez doświadczenie mózg ten obraz odwraca. Czasem chyba jednak warto spojrzeć na świat stojąc nogami do góry.
Patrzę na wiadomości z ostatnich dni. Płacz i lament. W Stanach Zjednoczonych biskupi ze smutkiem zauważają, że przy okazji wyborów prezydenckich „trzy stany zaaprobowały w referendach «małżeństwa» osób tej samej płci, a jeden odrzucił konstytucyjną poprawkę definiującą małżeństwo jako związek jednego mężczyzny z jedną kobietą”. W tym samym kraju jeden z biskupów deklaruje, że Kościół nie podporządkuje się zmienionemu ostatnio prawu zdrowotnemu. Ktoś ubolewa nad komercjalizacją chrześcijańskich świąt, a z europarlamentu dochodzą smutne wieści o tym, że lewica chce utrącić kandydaturę niewygodnego dla nich kandydata na komisarza ds. zdrowia. Widać szykuje nam się z tej strony dalsza ofensywa przeciw wartościom chrześcijańskim. Gdy spojrzeć na polskie podwórko, jest podobnie. Niepewny los katechizacji, majstrowanie przy prawie dotyczącym życia i rodziny, kłopoty mediów Radia Maryja. Smutne?
Niedawno, w uroczystość Wszystkich Świętych Kościół przypomniał nam scenę z Apokalipsy, w której nieprzeliczony tłum stoi przed Bogiem (Tronem i Barankiem), a jeden ze Starców rozmawia z Wizjonerem. Pozwolę sobie ten dialog przytoczyć:
– Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?
I powiedziałem do niego:
– Panie, ty wiesz.
I rzekł do mnie:
– To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka”.
Obraz krwi działającej jak wybielacz na pewno zaskakuje. Bardziej jednak chciałbym zwrócić uwagą na to, skąd przychodzą stojący przed Bogiem. Z wielkiego ucisku. A my byśmy chcieli, żeby przyjść z kraju, w którym nie ma najmniejszych przeszkód w szkolnej katechizacji? Z kraju, w którym władze chętnie zgadzają się na wysokość odpisu na fundusz kościelny, nie próbują tylnymi drzwiami wprowadzić przepisów deprecjonujących wartość ludzkiego życia i rodziny oraz bez przeszkód przydzielają miejsce na cyfrowym multipleksie?
Nie ma co się smucić. Widać taki musi być los wyznawców Chrystusa. I tak mamy się znacznie lepiej niż nasi bracia w krajach z większością islamską czy hinduistyczną. Raczej gdyby wszystko układało się po naszej myśli musielibyśmy pytać, czy światła nie schowaliśmy pod szafą, a sól nie zwietrzała…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.