Dla wielu uczestników udział w obradach to okazja do refleksji nad ich misją.
Synod Biskupów pracuje dziś za zamkniętymi drzwiami. Nanoszone są poprawki do propozycji i wniosków. Na ich podstawie Benedykt XVI przygotuje adhortację apostolską o nowej ewangelizacji. Ostateczne głosowanie nad propozycjami ojców synodalnych przewidziane jest na 27 października.
Dla wielu uczestników zgromadzenia udział w obradach jest okazją do głębszej refleksji nad ich misją. Mówi bp Ladislav Német z Serbii.
„Biskupi wybierani w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wiedzieli, że skończą jako męczennicy – powiedział Radiu Watykańskiemu ordynariusz Zrenjanin. – Ilu dzisiejszych biskupów ma taką świadomość? Wiara nasza, pasterzy naszych Kościołów, jest sprawą podstawową. Wiara instytucji jako takiej. Kiedy wrócimy do diecezji, musimy próbować przekazać wyniesiony stąd entuzjazm naszym współpracownikom. Motywować jak najwięcej ludzi do tego, byśmy razem pracowali na rzecz nowej ewangelizacji”.
„Podczas synodu doszliśmy, a przynajmniej ja doszedłem, do wniosku, że przed nami jest wiele zadań – dodał werbista. – Jeśli będziemy chcieli je wszystkie wykonać od razu, nie zrobimy niczego. Dlatego trzeba będzie sporządzić konkretną hierarchię zadań określającą, jak chcemy prowadzić naszą dalszą pracę pastoralną”.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.