Podsumowanie pierwszego tygodnia synodalnych obrad
Bardzo zróżnicowaną sytuację Oceanii przedstawił wczoraj w auli synodalnej abp John Atcherley Dew z Nowej Zelandii. Przypomniał, że liczne wyspy tworzące Oceanię rozsiane są na obszarze jednej trzeciej globu ziemskiego. Stąd, aby Ewangelia dotarła do ich mieszkańców, ważne jest korzystanie z nowych technologii. Ewangelizacja, zwłaszcza w Nowej Zelandii i Australii, musi też uwzględniać wielki napływ emigrantów z Azji i innych kontynentów.
Mówiąc o sytuacji na Bliskim Wschodzie chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu, Shlemon Warduni zwrócił uwagę, że sposoby ewangelizacji zależą w dużej mierze od kontekstu, w którym się żyje. Zwrócił uwagę, że jest wiele miejsc, w których nie można otwarcie głosić Chrystusa. „W krajach muzułmańskich nie da się mówić o ewangelizacji, ponieważ wyznawcy islamu są przekonani, że nie można zostać chrześcijaninem" – stwierdził iracki hierarcha.
W kontekście dialogu z innymi religiami ważny głos padł ze strony kard. Jean-Louis Taurana, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, którego zdaniem chrześcijanie muszą dziś stawić czoło trzem wyzwaniom. Pierwszym jest wyzwanie tożsamości: kim jest mój Bóg? Czy moje życie jest w zgodzie z moimi przekonaniami? Drugim jest wyzwanie inności, gdyż „ten, kto praktykuje religię inną niż moja, niekoniecznie jest wrogiem, lecz raczej pielgrzymem prawdy”. Trzecie wyzwanie - pluralizmu - wynika z tego, że „Bóg działa w każdej osobie w sposób, który tylko On zna”.
Ewangelizacyjny kryzys
Wiele uwagi poświęcono ewangelizacyjnemu kryzysowi. W przekonaniu kard. Zenona Grocholewskiego, prefekta Kongregacji Edukacji Katolickiej, ewangelizacyjny kryzys Kościoła wynika z nikłej skuteczności przekazu wiary w katechizacji i na katolickich uczelniach. Polski purpurat wskazał na trzy przyczyny: budowanie teologii tylko na studiach i wiedzy, a nie na kontakcie z Panem Bogiem; zbyt małe nawiązywanie przez teologów do Magisterium Kościoła oraz pychę i jej sprzymierzeńca – miłość własną i egoizm.
Natomiast melchicki patriarcha Antiochii Grzegorz III Laham wskazał na potrzebę odczytania w języku współczesnym dogmatów i tajemnic wiary chrześcijańskiej. Zwrócił uwagę, że chrześcijanie na Bliskim Wschodzie są niewielką trzódką zarówno w stosunku do islamu, jak i ze względu na spadek praktyk religijnych. Zauważył, że zarówno islam, jak i judaizm mają bardzo proste wyznania wiary, gdy tymczasem „nasza piękna wiara chrześcijańska jest zbyt skomplikowana: gdy chodzi o terminy, ich treść i wyjaśnienie.” „Jesteśmy zanurzeni w całym zespole dogmatów i tajemnic: Trójca Święta, Wcielenie, Odkupienie, sakramenty. Trzeba odczytywać dogmaty w formie przystosowanej do życia codziennego, dążeń ludzkich, dobra i pomyślności i codziennej rzeczywistości naszych wiernych” – powiedział hierarcha melchicki.
Natomiast bp Brian Joseph Dunn z Kanady postawił dramatycznie brzmiące pytanie: „Jak ewangelizujemy tych, którzy zostali skrzywdzeni przez nadużycia seksualne duchownych?”. Jezus słuchał aktywnie opowieści ludzi pozbawionych nadziei i prowadził ich do odkrycia na nowo swojej obecności. Nowa Ewangelizacji musi, wpatrując się w ten przykład Jezusa, podjąć problem kryzysu wywołanego przez nadużycia duchownych. Mówca wskazywał cztery ścieżki. Pierwsza to rozwinięcie posługi słuchania ludzi zranionych, druga to dogłębne zrozumienie przyczyn kryzysu, trzecia to rozwijanie duchowości komunii, czwarta to ściślejsza współpraca świeckich i duchownych, w tym powierzenie kobietom większej odpowiedzialności w Kościele.
Wrażliwość na ubogich
Mocny akcent kładziono na obecność ubogich i zepchniętych na margines społeczeństwa w dziele nowej ewangelizacji. Abp Socrates Villegas z Filipin skrytykował "styl życia z pełnym brzuchem", któremu brakuje solidarności z ubogimi i czyni niewiarygodnym. Bp Gervas Rozeario z Rajshahi w Bangladeszu apelował, aby w procesie nowej ewangelizacji okazywać szczególną wrażliwość ubogim. "Wobec materializmu i konsumizmu osoby przewodzące Kościołowi muszą być również duchowymi nauczycielami" - przypomniał hierarcha. W podobnym duchu wypowiedział się arcybiskup Manili - Luis Antonio Gokim Tagle, który podkreślił, że "Kościół musi uczyć się pokory od Jezusa" i że "został on powołany do naśladowania Go w szacunku do każdej osoby ludzkiej: bronił On godności wszystkich, zwłaszcza tych zaniedbanych i wzgardzonych przez świat". "Kościół musi na nowo odkrywać siłę milczenia i w zderzeniu z bólem, zwątpieniami czy niepewnością ludzi nie może udawać, że proponuje proste rozwiązania" - stwierdził hierarcha z Filipin.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.