Aggiornamento – pięćdziesiąti lat temu, kiedy kończył się Sobór Watykański II, to słowo rozumieli nawet ci, którzy nie znali włoskiego. Oznacza dostosowanie przekazu nauki Kościoła, tak aby była ona zrozumiała dla współczesnego człowieka.
To miał być krótki sobór, bez większych problemów i bez niespodzianek. Już przed jego rozpoczęciem komisje przygotowawcze opracowały 69 projektów, z których 12, po przepracowaniu, miało być przyjętych jako dokumenty soborowe. Nie udało się. Sobór trwał ponad trzy lata i przyjął szesnaście dokumentów, które bardzo się różniły od przygotowanych na początku projektów. Wśród ponad 3000 ojców soborowych – kardynałów, arcybiskupów, biskupów i przełożonych zakonnych – znaleźli się przedstawiciele ponad 90 narodowości z ponad 130 krajów ze wszystkich kontynentów. Do udziału – w charakterze obserwatorów – zaproszono reprezentantów 29 wyznań i Kościołów niekatolickich. Na pierwszą sesję przybyło ich około 30, na ostatnią aż 106. Po raz pierwszy w obradach uczestniczyli również świeccy audytorzy. Był to więc pierwszy w drugim tysiącleciu chrześcijaństwa naprawdę powszechny sobór.
Ten pierwszy po stu latach sobór wstrząsnął Kościołem, a jego znaczenie odczuł cały współczesny świat. Zaczęło się zmieniać oblicze Kościoła katolickiego – dominujący do tej pory triumfalizm zastąpiła postawa służby i dialogu. Sobór pokazał Kościół jako wspólnotę wspólnot – narodowych, diecezjalnych, parafialnych. Wierni poczuli się jej pełnoprawnymi członkami, świadomymi swojej odpowiedzialności za nią. To dzięki Soborowi mogą rozwijać się w Kościele różnorodne ruchy, stowarzyszenia, wspólnoty, a ludzie świeccy uczestniczą w synodach biskupów i zasiadają w różnych gremiach doradzających swoim pasterzom.
Owocem Soboru jest Kościół dialogu – otwarty na współczesny świat, inne wyznania chrześcijańskie i religie. Możliwy stał się dialog ekumeniczny i zbliżenie ze wspólnotami niekatolickimi, które zaczęto nazywać już nie braćmi odłączonymi, ale Kościołami siostrzanymi. Świadkiem tej zmiany był m.in. nieżyjący już lider Kościoła zielonoświątkowego David du Plessis. Uczestniczył w trzeciej sesji Soboru. „Kiedy szedłem na Mszę rozpoczynającą kolejną turę obrad, towarzyszyły mi mieszane uczucia – wspominał po latach. – Obawiałem się, że zasmuciłem Ducha Świętego, a jednocześnie czułem Jego powiew w pełnej przepychu, smutnej i ciężkiej, jak mi się wydawało, liturgii. Nagle usłyszałem, jak papież mówi: »Prosimy o przebaczenie i udzielamy przebaczenia«. Poczułem ściskanie w dołku. Przyjaźń przeradzała się w przebaczenie, a potem w miłość. Widziałem oznaki duchowej wiosny”.
Nietrudno dostrzec, że i pełen przełomowych wydarzeń i gestów pontyfikat Papieża Polaka był owocem zakończonego 50 lat temu Soboru. Był to jednocześnie czas wprowadzania w życie Kościoła soborowych myśli i ustaleń. Jan Paweł II wielokrotnie nawiązywał i odwoływał się do nich w swoim nauczaniu. Żył Soborem Watykańskim II i jego drogami prowadził Kościół. W swoim testamencie zanotował: „Pragnę raz jeszcze wyrazić wdzięczność Duchowi Świętemu za wielki dar Soboru Watykańskiego II, którego wraz z całym Kościołem – a w szczególności z całym Episkopatem – czuję się dłużnikiem. Jestem przekonany, że długo jeszcze dane będzie nowym pokoleniom czerpać z tych bogactw, jakimi ten Sobór XX wieku nas obdarował. Jako biskup, który uczestniczył w soborowym wydarzeniu od pierwszego do ostatniego dnia, pragnę powierzyć to wielkie dziedzictwo wszystkim, którzy do jego realizacji są i będą w przyszłości powołani. Sam zaś dziękuję Wiecznemu Pasterzowi za to, że pozwolił mi tej wielkiej sprawie służyć w ciągu wszystkich lat mego pontyfikatu”.
Dzień po zakończeniu Soboru Watykańskiego II papież Paweł VI powiedział, że Sobór jest faktem, który powinien trwać i wpłynąć na życie wszystkich członków Kościoła. I chociaż w ciągu 50 lat, jakie minęły od jego zakończenia, ten wpływ przebiegał z różnym skutkiem, a wielu postulatów jeszcze nie wprowadzono w życie albo zrobiono to nie najlepiej, Sobór rzeczywiście trwa nadal, bo ciągle żywe jest pragnienie odnowy Kościoła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.