Znak dla Europy

Bez śladu. Na pozór tak odeszła 70 lat temu Edith Stein – kobieta, która zadziwiła świat. Jednych zachwyciła, innych zgorszyła swoją odwagą w upartym poszukiwaniu prawdy, które poprowadziło ją od filozofii ku Chrystusowi i świętości.

Reklama

Jest pierwszą Żydówką, która została kanonizowana w Kościele katolickim. Wyjątkowość św. Edyty Stein – Teresy Benedykty od Krzyża – sygnalizuje już jej błyskawiczna kościelna „kariera”: w ciągu zaledwie 12 lat została beatyfikowana, kanonizowana i – wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Katarzyną ze Sieny – ogłoszona patronką Europy. Jako córka Izraela i córka Karmelu otrzymała trudną misję budowania mostu wzajemnego zrozumienia między chrześcijanami a żydami.

Papież Jan Paweł II, ogłaszając ją współpatronką Europy, dodawał: – Jej krzyk łączy się z krzykiem wszystkich ofiar tej straszliwej tragedii, ale zarazem jest zjednoczony z krzykiem Chrystusa, który nadał ludzkiemu cierpieniu tajemniczą i trwałą owocność. I apelował, by stała się dla Europy wezwaniem do poszanowania drugiego człowieka.

Prawda ją znalazła

Edyta Stein urodziła się we Wrocławiu, w pobożnej rodzinie żydowskiej, jednak dość wcześnie odeszła od judaizmu. Miała 14 lat, gdy przestała się modlić. Straciła wiarę, ale wytrwale poszukiwała prawdy – jako ambitna studentka, później ceniona filozof i pedagog. Była uczennicą słynnego fenomenologa Edmunda Husserla. Przyjaźniła się z polskim filozofem Romanem Ingardenem. Jako filozof doszła do wniosku, że jeżeli człowiek szuka dobra i prawdy, prędzej czy później znajdzie Boga.

Wiara okazała się naturalnym rozwinięciem jej filozoficznych dociekań. Spotkania z chrześcijanami, a także lektura autobiografii św. Teresy z Ávila sprawiły, że poznała Chrystusa i mając 30 lat, przyjęła chrzest w Kościele katolickim, a po 12 latach wstąpiła do zakonu karmelitanek. Poznawała teologię i w kolejnych książkach opisywała swoje mistyczne odkrycia. Jednym z nich było przekonanie, że cierpienia zadawane narodowi żydowskiemu przez hitlerowców to Chrystusowy krzyż. W 1933 roku napisała list do papieża Piusa XII, prosząc o obronę Żydów. Wtedy upominała się też o prześladowanych chrześcijan.

Wybrała sobie w zakonie imię Benedykta od Krzyża, a ostatnim jej dziełem była „Wiedza Krzyża” – na temat św. Jana od Krzyża. Pisanie przerwały aresztowanie i śmierć. 2 sierpnia 1942 roku wraz z siostrą Różą, która też przyjęła chrzest i również przebywała w Karmelu w Echt w Holandii, została aresztowana przez gestapo i deportowana z obozu zbiorczego w Westerbork do Auschwitz-Birkenau. Ostatnie słowa, jakie od niej usłyszano, powiedziała do Róży: „Chodź, idziemy za nasz naród”. 

Lato było gorące...

Nie sposób opowiadać o jej  śmierci – bo nie wiadomo o niej nic. Nawet ustalenie dnia – 9 sierpnia 1942 roku – opatruje się słowem: prawdopodobnie. Umarła zapewne tak, jak wszyscy mordowani w tym czasie w KL Birkenau Żydzi: po przybyciu pociągu na rampę przeszła selekcję i znalazła się w grupie osób skierowanych do natychmiastowej eksterminacji.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama