Ks. Lombardi o aferze vatileaks

Ks. Lombardi: w aferze vatileaks nie pojawiły się dotychczas nazwiska wspólników czy zleceniodawców

Reklama

Rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi SJ zaprzeczył jakoby w dochodzeniu prowadzonym przez komisję kardynalską w sprawie przecieku dokumentów poufnych z Watykanu pojawiły się jakieś nazwiska wspólników czy zleceniodawców. Natomiast potwierdził, że przesłuchała ona dotychczas 23 osoby.

Spotykając się z dziennikarzami ks. Lombardi podkreślił wielką uwagę mediów, z jaką spotkała się sobotnia audiencja dla komisji. W jej skład wchodzą były przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Tekstów Prawnych, kard. Julián Herranz (jako jej przewodniczący), były prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, kard. Jozef Tomko i emerytowany metropolita Palermo, kard. Salvatore De Giorgi. Zaznaczył, że celem audiencji nie było zdanie sprawy z zakończonych prac, a jedynie zorientowanie się w sytuacji, ponieważ śledztwo w sprawie przecieków trwa dalej. Przypomniał, że komisja kardynalska działa „na mocy mandatu papieskiego” i może rozmawiać także z szefami dykasterii i kardynałami. Jej prace toczą się równolegle z dochodzeniem prowadzonym przez sędziego śledczego Piero Antonio Bonneta oraz żandarmerię watykańską. Obecnie dokonuje ona 4-5 przesłuchań tygodniowo i rozmawiała dotychczas z 23 osobami. Byli to zarówno przełożeni dykasterii, duchowni i świeccy ale także i osoby nie zatrudnione w Watykanie. Komisja rozmawiała także z byłym papieskim kamerdynerem, Paolo Gabriele, który nadal przebywa w areszcie prewencyjnym. Rzecznik Watykanu zdecydowanie zdementował wiadomości podane przez jeden z dzienników włoskich, jakoby śledczy zidentyfikowali nazwiska wspólników czy zleceniodawców Paolo Gabriele. Zachęcił dziennikarzy, aby trzymali się faktów – śledztwo trwa nadal i trudno określić jak jeszcze będzie długie.

Ks. Lombardi odniósł się także do wywiadu kard. Tarcisio Bertone dla tygodnika „Famiglia Cristiana”, w którym najbliższy współpracownik Benedykta XVI wyraził przekonanie, że w aferę vatileaks nie są wplątani żadni kardynałowie. Zaznaczył, że jest rzeczą zupełnie naturalną, iż sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, podobnie jak uczynił to sam Ojciec Święty, ponownie wyraził zaufanie dla swoich współpracowników. Zachęcił dziennikarzy do zgłębienia relacji między wolnością prasy, wolnością słowa a ochroną prywatności. Zdaniem rzecznika Watykanu media mają prawo stawiać pytanie o to, czy w sprawie vatileaks byli wspólnicy. Nie wynika stąd jednak, że uzasadnione jest postrzeganie życia Stolicy Apostolskiej jedynie w perspektywie negatywnej, jakiejś walki o władzę czy spisków.

Ks. Lombardi odniósł się także do oczekiwanego raportu komitetu Moneyval pracującego pod egidą Rady Europy w Strasburgu, a dążącego do walki z procederem „prania brudnych pieniędzy” odnośnie do transparencji finansowej w Watykanie. Zaznaczył, że sama ta instytucja prosiła, aby nie publikować raportu zanim nie zostanie zaaprobowany w lipcu b.r. na posiedzeniu plenarnym Moneyval.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| VATILEAKS

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama