Na prywatnej audiencji Benedykt XVI przyjął trzech kardynałów: Juliána Erranza, Jozefa Tomko i Salvatore De Giorgi. Stanowili oni ekipę śledczą, mającą wyjaśnić wyciek poufnych dokumentów z Watykanu znany pod nazwą „afery Vatileaks”.
Jak poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, Ojciec Święty pragnął podziękować komisji „za jej pożyteczną pracę, wyrażając przy tym zadowolenie z wyników dochodzenia. Pozwoliło ono bowiem uwidocznić, obok ograniczeń i niedoskonałości czynnika ludzkiego każdej instytucji, także szczerość, przykładność i oddanie tych, którzy pracują dla Stolicy Apostolskiej w służbie misji powierzonej przez Chrystusa Biskupowi Rzymu” – czytamy w komunikacie. Biuro Prasowe poinformowało ponadto, że Benedykt XVI postanowił, by akta dochodzenia przekazane do jego wyłącznej znajomości, pozostały do dyspozycji jedynie nowego Papieża. Nie oznacza to jednak, jak wyjaśnił ks. Federico Lombardi, że ich autorzy są związani tajemnicą wobec reszty Kolegium Kardynalskiego.
„W czasie przygotowania do konklawe kardynałowie radzą się między sobą – powiedział watykański rzecznik. – Pomagają sobie nawzajem zrozumieć aktualną sytuację. I dlatego również trzej kardynałowie, członkowie komisji rozeznają, w jaki sposób i w jakiej mierze mogą i powinni podzielić się użytecznymi informacjami, jeśli zostaną o to poproszeni. To oczywiście nie oznacza, że muszą udostępniać ten dokument, który jest zastrzeżony dla następcy Benedykta XVI”.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Ponad 212 tys. podpisów pod projektem zostało złożonych w Sejmie 20 grudnia.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.