Watykan poinformował w piątek o złożeniu wniosku o przyznanie internetowej domeny "catholic", by - jak wyjaśniono - wprowadzić "porządek doktrynalny" w sieci i wzmocnić swą obecność. Według włoskich mediów Stolica Apostolska gotowa jest za to zapłacić 185 tysięcy dolarów.
Gdyby Watykan otrzymał prawo do tej domeny od Internetowej Korporacji ds. Nadawania Nazw i Numerów (Icann), mającej siedzibę w USA, mógłby decydować o tym, kto może się nią posługiwać.
Co więcej, argumentuje strona watykańska, internauta wchodząc na stronę z adresem zakończonym słowem "catholic" po angielsku lub w cyrylicy, po chińsku albo arabsku miałby pewność, że zawarte są tam treści katolickie, zgodne z doktryną.
Sekretarz Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu ksiądz Paul Tighe wyjaśnił w wywiadzie, że kontrola nad tą domeną będzie "sposobem potwierdzenia obecności katolickiej w internecie", gdyż Watykan będzie mógł przyznać prawo do korzystania z niej instytucjom i wspólnotom "uznanym kanonicznie". Będzie można również odmówić przydzielenia tej domeny innym - stwierdził.
O domenę tę Watykan zwrócił się jako jedyny - podały włoskie media.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.