Komu drogie jest ludzkie życie, jego ochrona od poczęcia aż do naturalnej śmierci, ten musiał zetknąć się z Ewą Kowalewską, dyrektor Human Life International Polska z siedzibą w Gdańsku. Wobec sił, które reprezentują cywilizację śmierci, obrońcy życia stawiają na Maryję.
No a trasa?
– Jest ciągle w fazie organizacji, ale powoli się krystalizuje. Sprawę mamy już nieco ułatwioną, bo zaraz po „przyłożeniu” ikona pojechała do Mińska. Tu też widać rękę Bożą, bo na początku chciałam, żeby trasa wiodła przez Kaliningrad, ale wtedy musielibyśmy do Moskwy przewozić ją samolotem, co jest możliwe, ale bardzo kłopotliwe. Okazało się, że przez Białoruś będzie najłatwiej. Na spotkanie Międzynarodowego Komitetu Peregrynacji w Częstochowie ks. Paweł, proboszcz parafii prawosławnej w Mińsku na Białorusi, przyjechał dużym busem. Pierwotnie zamierzał wziąć mniejszy samochód, ale było minus 20 stopni i silnik nie chciał zapalić. Potem okazało się, że właśnie tak miało być. Z przodu busa siedzieli liderzy pro life jako zmieniający się kierowcy (prawosławny i katolik razem), w drugim rzędzie siedziały ich małżonki, a w trzecim bardzo wygodnie pojechała Matka Boża. Na granicy trafili na celniczkę, która śpiewa w prawosławnym chórze... Ale i tak formalności trwały ponad trzy godziny. W tej chwili obraz przebywa w nowej, niedużej cerkwi poświęconej św. Mikołajowi Japońskiemu, prawosławnemu misjonarzowi Kraju Kwitnącej Wiśni. Przy tej parafii prowadzone jest Centrum Pomocowe dla Kobiet Brzemiennych w Trudnych Sytuacjach „Matula”.
Zatem obraz Maryi do Władywostoku pojedzie z Mińska?
– W połowie maja Moskwa. Tam zaplanowano rajd samochodowy pro life od cerkwi do cerkwi, więc Matka Boża w swojej ikonie przejedzie przez miasto eskortowana przez wiele oflagowanych i plakatowanych samochodów. Potem Kazachstan. Po ikonę przyjedzie franciszkanin o. Paweł Blok, który przed misjami pracował u nas w Gdyni. Wizerunek pojedzie m.in. do parafii w Oziornoje – mieszka tam wielu Polaków. Jest to największe sanktuarium maryjne w Azji, gdzie cały kontynent azjatycki został poświęcony Matce Bożej. W tym miejscu 25 marca 1943 r. (Zwiastowanie Pańskie) zdarzył się prawdziwy cud. Podczas wiosennych roztopów w ciągu trzech dni utworzyło się zapadlisko, w którym powstało jezioro o długości 5 kilometrów i głębokości 8 metrów, pełne wielkich ryb! Panował tam wówczas wielki głód i te ryby ocaliły życie tysięcy ludzi. Potem Władywostok, skąd zacznie się właściwa pielgrzymka. Musimy też poczekać, żeby syberyjskie drogi odmarzły i wyschły, aby ikona mogła przejechać te bezkresne pustki samochodem. Przejazd przez Rosję będzie trwał około 6 tygodni. Potem Białoruś, Łotwa, Litwa, a 12 sierpnia odbierzemy ikonę w Polsce [polską trasę opiszemy w GN osobno, kiedy ostatecznie będą już znane plany peregrynacji; na pewno obraz będzie i na Kaszubach, i w Trójmieście – przyp. aut.]. Później Czechy, Słowacja, Węgry, zobaczymy, czy także Bułgaria i Serbia. Na pewno Chorwacja, przez Słowenię do Wiednia, a następnie przez południowe Niemcy, Szwajcarię, Francję i Hiszpanię do Fatimy.
I wtedy ikona wraca do Rosji?
– Nie do razu, ale na pewno wróci. Obecnie w planach są jeszcze Wielka Brytania i Irlandia. W przyszłym roku na wiosnę Stany Zjednoczone, a potem może Kanada i Ameryka Południowa. A stamtąd niedaleko jest do... Australii, gdzie w przyszłym roku odbędzie się Światowy Kongres Rodzin. Wszystko w ręku Matki Bożej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).